Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2007, 16:37   #38
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Basia tkwiła za barykadą, nie wiedząc co powinna teraz zrobić. Miała stąd doskonały widok na swoich towarzyszy i wiedziała, że co najmniej dwójka z nich ma teraz krytyczną sytuację. Ktoś musiał osłaniać Olgę, która przedzierała się do nich pod ostrzałem… Ktoś też musiał ostrzec Jonasza i Chmurę przed Niemcami oraz pomóc im w odwrocie…

Chmura jest ranny. Może mnie potrzebować…”

Ta myśl przesądziła wybór, jednak dziewczyna nie mogła zostawić przyjaciółki. Czy naprawdę nikt poza nią nie widział, co się działo na Rynku?!
Ryzykując odkrycie się przed wrogiem, Basia wychyliła się nieco i krzyknęła do znajdującego się niedaleko Wiernego:

- Poruczniku, melduję, że łączniczka przedziera się do nas pod ostrzałem wroga od strony Rynku!

Miała nadzieję, że Wierny zrozumiał treść tego wykrzyczanego meldunku albo przynajmniej ktoś mu go powtórzy. Wszak nie było właściwszej niż on osoby do osłony Olgi. Jeśli Porucznik nie mógłby jej pomóc, to chyba nikt nie dałby rady tego dokonać.

Sanitariuszka momentalnie schowała się za barykadą, wiedząc, że jej głos mógł zwrócić uwagę nie tylko powstańców, ale też okupantów. Na przemian czołgając się i kucając przemykała z lisią zwinnością w kierunku kamienicy, gdzie spodziewała się znaleźć Jonasza i Chmurę, a gdzie miała pewność, że wdzierają się już Szwaby.

„Co ja mogę zrobić? Nie osłonię ich! Nie mam nawet broni! Co ja mogę?!”

Nagle przystanęła i odetchnęła głęboko.

„Mogę… mogę sprowadzić pomoc.”

Rozejrzała się wokół. Najbliżej był chyba Daniel, który z miną szaleńca raz za razem wystrzeliwał pociski. Krwawa plama powyżej na oknie była niczym jego sztandar…

Dziewczyna dopadła doń z trudem łapiąc powietrze w płuca z wysiłku, ale też emocji. Starła się nie patrzeć w górę i zamiast tego skupić na sobie spojrzenie partyzanta. Ten jednak nie zareagował na jej pojawienie się, zupełnie pochłonięty chęcią zemsty…

- Daniel! Daniel na Boga! Musisz mnie posłuchać…

- To nie miejsce dla ciebie Basiu, nie jestem ranny.
– wysyczał przez zaciśnięte zęby, wciąż z wściekłością strzelając ze swego SWT.

- Daniel! Jonasz i Chmura potrzebują cię!
– zawodziła błagalnie, wciąż bezskutecznie starając się skupić na sobie jego uwagę. – Oni są uwięzieni w kamienicy, tam zaraz będą Niemcy! Trzeba ich ostrzec i umożliwić odwrót. Proszę cię Daniel, pomóż mi… pomóż naszym przyjaciołom!
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 04-09-2007 o 00:41.
Mira jest offline