Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2021, 18:29   #44
Obca
 
Obca's Avatar
 
Reputacja: 1 Obca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputacjęObca ma wspaniałą reputację
Morra, wiedziała lepiej niż protestować. Choć nagłe splątanie swojego losu z ta czwórka i przeklęty dzieckiem uciekinierem, nie było jej po drodze. Matrona jej klanu sama by kazała jej iść z nimi nawet gdyby mykes się w to nie wplątała sama.
kolejny test, kolejna misja by się sprawdzić.

- Animurze musisz mi wybaczyć ale potrzebuje dać znać wśród moich żeby do podróży zaczęły mnie me siostry szykować. Bo wszyscy wiemy że w moczary przyjdzie nam razem iść, a jeśli ja będę wśród was w czasie rytuału pomagać... - miała coś jeszcze dodać ale machnęła ręką rezygnując z tego i ruszyła do części wioski wioski gdzie na drzewie wznosiły się kondygnacje chat jej klanu.

Przechodząc do centralnej części witała jej siostry i kuzynki, mniej uwagi poświęcała kuzynom lub mężczyzną swoich ‘sióstr’. Udała się do drzwi zbudowanych z poroża i ozdobionym fetyszami po straconych członkiniach. Nie pukała po prostu odsłoniła ciężka połę i weszła do półciemnego pomieszczenia.

- Ach i oto ona widzisz Czarnoskrzydły w końcu ma dziadka zaszczyca mnie swoją obecnością. - odezwał się chrypiący głos z fotela koło paleniska. Aghata, siostra jej matki aktualnie nadal panująca matrona. Mówiła do swojego wypchanego truchła kruka, jej białe prawie trupie ślepia obrzuciły swoją krew niezadowolonym surowym spojrzeniem. Morra ruszyła by zająć miejsce na dywaniku przed nią.

- Wybacz mateczko ale jak już wiesz dzieje się. - Fioletowo oka wytrzymała spojrzenie mateczki ale głos miała przepraszający.

- Dzieje się dzieje,...a więc odejdziesz,...no ni epodoba mi się to ale mocy przeznaczenia nie należy lekceważyć. Będziemy liczyć że powrócisz żywa, czy to na własnych nogach czy to czołgając się przez bagna. Znasz zwyczaj, żadnych pożegnań, żadnych słów z resztą po wyjściu…- nagle koścista dłoń wystrzeliła i złapała Morrę za żuchwę w mocnym uścisku. Starucha przechylała jej głowę co by przyjrzeć się jej oczom. - ...rzadki kolor, taki się jeszcze nie pojawił, ale sobie nie myśl, że coś to znaczy dobrego, do dopiero się okażę o ile przeżyjesz na moczarach..choć mogłam trafić gorzej molsule może i nie nasi ale nie odmówię im umiejętności przeżycia w dziczy. Staruch nie wiadomo czy przeżyje, Animur najlepsze lata ma już za sobą….mhmm uważaj na niższego po coś los go wybrał ale wszystko jest zmienne i w ciemności się skryło, nie pomogę ci bardziej. Bierz fetysz i ruszaj, siostry przygotują ci wszystko, czekać będzie na ciebie ale nie wracaj tutaj póki z tamtymi póki całej ścieżki nie przejdziesz. Idź!

I tak to spotkanie się skończyło, wychodząc Morra złapała z suchej gałęzi imitujące drzewo jeden z wiszących tam fetyszy i wyszła na zewnątrz ktoś zostawił mały pakunek. Kobieta była pewna, że to jej matka. Ich zasady niestety mówiły jasno jak już zaplączesz się w przeznaczenie że los i wszystkie siły zaczynają cię obserwować to nie sprowadzasz tego do domu. Żadnych pożegnań żadnych wymian czułości. Mykes nie zamierzała tego łamać ale zamierzała zebrać wszystkie małe pakunki jakie zostawiły jej przedstawicielki klanu. w drodze z ich drzewa.

Dużo tego nie było, ale trochę kadzideł i jej zbiorów grzybów co przenosić się umysłem między światami pomagały. Trochę medykamentów i trochę dodatkowego prowiantu. I parę bułek ziołowych. ~Kochana Lumira, ta to nikogo z domu głodnego nie wypuści...~ Czarnowłosej zwilżyły się oczy na myśl o starszej posiwiałej staruszce która za główna kucharkę i mateczkę w klanie robiła. W całej małej społeczności ona serce największe miała i zawsze walczyła by klan brał pod opiekę osierocone dzieci. I najbardziej przeżywała kiedy któremuś z jej ‘dziatwy’ działa się krzywda. Podobno to dlatego że nigdy własnej krwi nie urodziła mimo że podobno za młodu wielu na “zbieranie jagód” zabierała.

Wróciła wraz małą liczbą pakunków do Animura i jeden otworzyła pokazując starcowi zioła do oczyszczania pomieszczeń opalaniem służyły. Starannie powiązane w wygodne do użycia słupki.
- Mała pomoc od klanu. - Powiedziała rozglądając się jak pomóc w przygotowaniach.


 
Obca jest offline