Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2021, 06:36   #105
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Tristan również czół zmęczenie. Początek dnia a człowiek czuje się jak po całym dniu wędrówki. Tristan ciężko opadł na podłogę tuż koło łóżka i przyglądnął się swoim ranom. Nie były może głębokie, ale obranie zdążyło się już przykleić do rany i jego odchylanie bolało bardziej niż się spodziewał. Zmusił się by wstać i przemyć ranę. Strumyk widział za domem druida. Gdy się nad nim pochylał i syczał od chłodu wody, spojrzał z wyrzutem w stronę Luny, ta jakby skuliła się pod jego spojrzeniem. Tristan nie mógł czuć do niej żalu.

Gdy wrócił z powrotem do chaty stwierdził, że spróbuję użyć ziół, które wydają mu się najbardziej odpowiednie, a przynajmniej poszuka jakiś czystych szmat by przewiązać delikatnie krwawiące rany. Pamiętał jak jego dobry znajomy medyk twierdził, że najważniejsza jest pierwsza godzina... Żałował, że nie słuchał go wtedy uważniej. Ale cóż poradzić.

- Proponuję pozostać chwilę tutaj. Złapać drugi oddech i dobrze przyglądnąć się chacie zanim ruszymy w dalszą drogę. Nie wiem też czy nie powinniśmy o całym zajściu poinformować w mieście. Z drugiej strony problem wydaje się rozwiązany i równie dobrze raport możemy złożyć po powrocie. Co sądzicie? - zagaił towarzyszy.
 
Fenrir__ jest offline