Szanowni, pora rzucić nieco światła na bieżącą sytuację w grze. Najpierw specjalista Purcell. Rozbitek został przewieziony do ambulatorium i poddany oględzinom przez doktora Griffitha. Autorzy podręcznika zalecają, aby w trakcie gry ograniczać rzuty kostką, stąd zdecydowałem się na ten zabieg dopiero teraz.

W efekcie na samym dole postu Taurona pojawił się ciąg siedmiu cyfer. To rezultat rzutu siedmioma kostkami k6, gdzie pierwsze pięć pochodziło z puli podstawowej (Empatia 4 + Pomoc medyczna 1), a dwie ostatnie z puli Stresu doktora. Test oparłem na zwyczajnym poziomie trudności, bez bonusów ani kar do testu. Zasadniczo w każdym rzucie w tym systemie liczą się szóstki - wystarczy jedna, aby zaliczyć test pomyślnie; każda dodatkowa zapewnia dodatkowy booster efektu (lepszy, dłuższy, szybszy skutek działania). Haczyk kryje się w puli kostek Stresu, ponieważ tam do głosu dochodzą również jedynki. Wyrzucenie jedynki na kostce Stresu wymusza na graczu natychmiastowe wykonanie Testu Paniki.

To właśnie miało miejsce w przypadku doktora - na jednej z dwóch kostek Stresu wypadła jedynka. Jako Mistrz Gry rzuciłem w swoim poście 1k6 (3) i dodałem do niego 2 (aktualny Stres Level Francisa). Z wynikiem 5 odczytałem z tabeli, że doktor utrzymał nerwy na wodzy (pierwszy negatywny efekt pojawiłby się przy wyniku 8+).

A jak przebiegło samo badanie pacjenta? Otóż wygląda na to, że Purcell jest zdrowy. Nie ma żadnych otwartych ran, złamań, cyst i guzów. Jest skrajnie odwodniony i niedożywiony, ma biegunkę i zapewne nieliche zaburzenia psychiczne. Uwolniony z kapsuły, wpadł w śpiączkę, z której samodzielnie zapewne wybudzi się za kilka-kilkanaście godzin, a z pomocą stymulantu hormonalnego choćby nawet za pięć minut, ale z negatywnym skutkiem dla jego stanu psychofizycznego.

Jeśli o zaglądanie do kapsuły idzie, macie na wyposażeniu maski tlenowe, takie pełnotwarzowe i z porządnymi filtrami, dzięki którym nie będziecie nękani przez ten fetor.

Następna kwestia. Wszystko wskazuje na to, że Hosteq naprawdę opuścił sesję po angielsku, ale na forum pojawił się nowy gracz, Order35. Jeśli nie macie nic przeciwko, chciałbym mu zaproponować przejęcie postaci O’Briena.

I ostatni punkt. Sesja dotarła do punktu milowego scenariusza, gramy już od kilku tygodni i z grubsza rozgościliśmy się w temacie. W związku z tym chciałbym Was zapytać o wrażenia z dotychczasowej zabawy (a pytam teraz, a nie po skończeniu sesji, bo wnioski z feedbacku da się od razu zaimplementować do dalszej gry). Opisy fabularne zbyt rozwlekłe czy za krótkie? Tempo odpisów zbyt powolne czy za szybkie? Czy storytelling nie przeważa zanadto nad mechaniką (dotarliśmy do pięćdziesiątki postów, a dopiero pierwszy raz rzucaliśmy kostką). Inne spostrzeżenia albo uwagi, co miałbym poprawić dla większego komfortu Waszej gry?

Ja sam jako MG mam bardzo dobre odczucia. Sesja idzie dobrym tempem i widać, że wszyscy aktywni gracze bardzo się przykładają do jakości wpisów (i dobrze kombinują). Oby tak dalej aż do finału!