Rżenie koni obudziło Mi Raaza ze snu. Zerwał się na równe nogi. Usłyszał jakichś gości w karczmie. Postanowił wstać i powiedzieć komuś co o tym myśli. Zacisnął pięści ze złości. Wciągnął spodnie i z obnażonym torsem już miał wyjść z pokoju, gdy nagle rozległ się krzyk. Otworzył drzwi od pokoju. Zauważył żonę karczmarza wbiegającą do jednego z pokojów na piętrze. Kolejny krzyk skłonił go do działania. Szybko ruszył w stronę otwartych drzwi. Z ciekawością zajrzał do pokoju do którego weszła karczmarzowa. |