Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-11-2021, 11:07   #244
Joer
 
Reputacja: 1 Joer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputacjęJoer ma wspaniałą reputację
Z powrotem w Nadświecie, krótko po zapadnięciu zmroku

Świrek przysłuchiwał się konwersacji zasznurowując niezbyt pasujące buty. Przypuszczenia łowców sprawiły, że zacisnął szczękę boleśnie.
"Komuniści, chińczycy, ufo..." - te słowa obijały mu się po czaszce. Spojrzał z przerażeniem na karabin oparty o kamień. Wydawał się nagle niebezpieczny, świadomy na jakiś niegodziwy sposób, niczym bestia czekająca na odpowiedni moment. Odebrany pancerz wydawał się go dusić w sposób świadomy i postępujący. Do niedawna starał się albo nie myśleć o rzeźnikach z wioski, albo traktować ich jak jakieś niegodziwe, ale nadal ludzkie postacie. Większość jego myśli skupiała się na uciekaniu od tego tematu. Jego oddech stał się łapczywy, przyspieszony w miarę jak uświadamiał sobie, że koszmary z legend były prawdziwe i czekały na nich.
Chłopak wstał nagle wbijając dłonie pod płytę na piersi starając się ją odepchnąć od gardła, by zaczerpnąć więcej powietrza. Podczas szamotaniny, jego luźne sznurówki zaczepiły się pod kamieniem i Świrek, już i tak ledwo balansujący na drżących kolanach, padł na ziemię z łoskotem.
Obolały, spoglądając przed siebie ujrzał na ziemi swoje drogie pudełeczko. Oparte o jakieś żelastwo wydawało się leżeć w idealnym miejscu, w idealnym momencie. Potrzebował go teraz bardziej niż kiedykolwiek. Nie pamiętał kiedy ostatni musiał wytrzymać tak długo. Podczołgał się do niego i otworzył je pieszczotliwie. Szukając oparcia szturchnął kawał żelastwa, który opadł ciężko ukazując swoje misterne, stylizowane na krzyż zakończenie. Przetarł palcami chłodną powierzchnie krzyża rozgrzeszenia i chwycił oba przedmioty do dłoni. Wydłubał jedną szarą pastylkę i ważył ją przez chwilę. Nie mógł sobie pozwolić na to kim jest teraz, jest niebezpieczny dla całej ekspedycji.
 
Joer jest offline