Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2021, 21:40   #68
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Von Schilde dostarczył trzy listy. I trzy listy wypłynęły. Możemy chyba założyć, że więcej ich nie wypłynie - skwitował ich poszukiwania kupiec. - Jutro będę zajętymi własnymi sprawami, spotkamy się na kolacji w Czarnej Owcy, tak? - upewnił się co do planów na kolejny dzień Rudolf.

Latimerii polecił zgłosić się po pracy do swego biura, potrzebował ustalić parę szczegółów. Jeżeli Carlo miał się rozejrzeć po zapiecku, to musiał wiedzieć, za kim. Potrzebowali jakiegoś portretu von Schilde. Ciężko szukać kogoś, kogo wyglądu się nawet nie zna. Nie wspominając, że przez Zapiecek pewnie przewija się taka ilość kochanków, że nikt ich nie spamięta. W drodze powrotnej rozglądał się za kimś, kto mógłby sporządzić szkic fraulein Drach i być może pamięciowy portret Oskara. Zapłaciłby za sportretowanie kobiety podczas jej wizyty u siebie i próbie naszkicowania mężczyzny z jej opisu.
Jeżeli jemu się to nie uda, to pośle tileańczyka, może temu się poszczęści. W ostateczności Carlo będzie musiał oprzeć się na obejrzeniu panny Drach i wysłuchaniu opisu jej kochanka.

Poza tym potrzebował poznać umiejętności swej nowej pracownicy. Wiedział, że potrafiła pisać i czytać. Ale czy umiała liczyć? Czy mogłaby prowadzić jego księgi? Może mogłaby redagować za niego listy? Początkowo planował ją wysłać do Kreutzhofen, ale nie wiedział jeszcze, czym mogłaby się tam zająć. I tak nie puści jej tam samej, więc ma jeszcze kilka dni, aby to przemyśleć.
Chciał też się dowiedzieć, na jakie nazwisko w Zapiecku najmowany był pokój.

* * *

- Co ma być w raporcie? - powtórzył pytanie Carlo, pocierając zarost. - Tych dwoje podobno spotykało się tam. On, Oskar von Schilde, czy jak się tam przedstawiał. Potrzebuję się dowiedzieć, czy ktoś ich kojarzy. Czy często tam bywali. Czy którekolwiek z nich bywało tam w towarzystwie innych osób. Czy którekolwiek z nich bywało tam w ciągu ostatnich kilku dni. Czy ktoś ich zna, wie gdzie mieszkają. Och, po prostu chcę namierzyć tego człowieka. Jestem zmęczony, miałem ciężki dzień - Rudolf zapadł się w swoim fotelu. - Jeżeli masz inne pomysły, jak znaleźć tego człowieka, to działaj, masz wolną rękę. Podobno obstawiał mecze snotballa i miał długi u Windish-Gratza .

* * *

Ten dzień nie miał się jeszcze skończyć. Jeszcze wizyta u hrabiego. Nie zastał go jednak, więc jedynie krótko zdał sprawę Gustawowi i wrócił do siebie. Zmęczony runął do łóżka wiedząc, że rano musi udać się do gildii, gdzie otrzyma przydział dostaw do sprawdzenia. Przy okazji popyta o kilka interesujących go spraw, a tych się ostatnio trochę nazbierało.

Roz obiecał, że w księgach handlowych poszuka informacji na temat papieru używanego przez księżnę. Nie starczyło mu dziś czasu, więc może jutro?

Chciał też dowiedzieć się czegoś więcej o sprawie zatrutych beczek. Tutaj raczej dyskretnie, najlepiej zapytać jego mentora Flicka, czy coś słyszał na ten temat. Czy zna kogoś, kto mógłby mu pomóc w dotarciu akt sprawy?

Zastanawiał się też, jaka trucizna mogła przedostać się między skrytką a beczką? Kto mógłby mu o tym powiedzieć? Medyk? Alchemik? Kogo mogliby mu polecić w gildii? Oczywiście znowu należało wypytywać nie wprost o trucizny. Oczywiście! Potrzebuje lekarstwa dla chorego ojca. Oto i powód szukania wysokiej klasy specjalisty. Być może ojciec nie jest chory, być może ktoś go truje? Właściwie, to wcześniej o tym nie pomyślał, ale... skoro nikt nie wiedział co mu jest i nie potrafił mu pomóc, to może patrzyli na sprawę od niewłaściwej strony? Może rzeczywiście ktoś go truje? Tym bardziej powinien się dowiedzieć o kogoś, kto się na truciznach zna. W Kreutzhofen to mogłaby być mateczka Eberhauer. Nie zaszkodzi w liście do siostry napisać, by sprawdziła ten trop.

W końcu zasnął, zmęczony tą gonitwą myśli.
 
Gladin jest offline