Wątek: Tacy jak ty 2
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2007, 20:42   #781
Cold
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Ten dzień wcale nie zapowiadał się za ciekawie... Ciemne, ciężkie chmury przysłaniały słońce, a na dodatek zalewały pobliskie miasta kroplami deszczu, jakby chcąc zmyć z nich wszystkie grzechy i niedoskonałości ich mieszkańców.
Z pewnej karczmy dobiegały przechodniów wesołe okrzyki, przyśpiewki bardów oraz bełkotania rozpijaczonych, brudnych mężczyzn, którym towarzyszyły piski jakichś kobiet, zapewne tych lekkich obyczajów.
Na piętrze owego budynku światło świeciło się zaledwie w kilku pokojach wynajętych przez podróżników, czy też innych, podejrzanych typów.
Jeden pokój zajmowany był przez dwójkę młodych ludzi, dziewczynę i chłopaka.
- Brynn, ja... ja nie mogę – oznajmiła, gdy ten objął ją delikatnie w talii. Spojrzała mu głęboko w jego niebieskie oczy, by po chwili odsunąć się od niego i spojrzeć przez okno. Nie była jeszcze gotowa na rzeczy tego typu, nie po tym, co się zaledwie rok temu wydarzyło.

~*~
Kolejna fala wspomnień opanowała umysł młodej szamanki. Taika pokręciła głową, jakby chcąc odrzucić te jakże radosne, a zarazem bolesne wspomnienia. Niestety, nic nie mogła poradzić – ale dlaczego akurat dzisiaj ją ‘zaatakowały’?

Z walki z wspomnieniami wyrwała ją głośna eksplozja i atak mnóstwa kamyczków i pyłu. Ten wybuch spowodował, iż upadła jak długa na ziemię. Gdy już wszystko ucichło, wstała i otrzepała się z kurzu – nie lubiła być brudna.
Poczuła, jak po policzku ciurkiem spływa jej coś ciepłego, jakby...krew! Tak, to z pewnością była krew. Musnęła palcami swój policzek, po czym spojrzała na czerwoną substancję, na opuszkach.
- Ech... – westchnęła, po czym przymknęła powieki i wymamrotała coś pod nosem, co spowodowało, iż rana błyskawicznie znikła.

Dopiero teraz zwróciła uwagę na skamieniałe ciało tego mlecznoskórego mężczyzny i na tego dużego, zakutego rycerza, którego dłoń... teraz wyglądała zupełnie jak miecz. Westchnęła ciężko, spoglądając na jego całkiem masywne ciało, lub też zbroję. ‘Taika, uspokój się!’, zganiła się w myślach, po czym odwróciła wzrok w zupełnie inną stronę...’Teraz trzeba skupić się na drodze!’.
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline