Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2021, 11:25   #85
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację


Elf zdawał się przyklejony do cienia. Ściana w narożniku zdawała się go pochłaniać, a on odpowiadał wiernie – bezruchem i brakiem obecności. Owa synergia ciała i materii zdawała się oddziaływać na wszystkich w koło. Ci omijali odmieńca szerokim łukiem. Co odważniejszy zerkał ukradkiem w tamtą stronę. Nikt nie odważył się splunąć, nikt nie wypowiedział słowa. Choć każdy w myślach mielił co okrutniejsze zdania.

Tak więc nikt nie spoglądał w narożnik izby, kiedy srebrnowłosa zerwała się i próbowała uciec. Gdyby jednak ktoś poświęcił więcej uwagi narożnej istocie, dostrzegł by mieszaninę zdziwienia i fascynacji. O ile emocje elfa mogły być odczytane ludzką miarą. Bo czy mogą? Ale nikt nie patrzył jak Lori nie poruszając się poza swą kryjówkę obserwuje jak Srebrnowłosa biegnie, jak uderza, skacze, jak krwawi i bezwolnie upada. Zerwała się do lotu by wnet upaść…

Lori przez cały ten czas nie drgnął. Sztylet w jego ręku nic nie oznaczał. Najwyżej gotowość. Przez sekundę jego wzrok skrzyżował się ze spojrzeniem Srebrnowłosej. Koniec.


***


Pojawienie się w drzwiach Norsmena, wyraźnie już wstawionego i bełkocącego bez szczególnej wartości rozbawiło elfa. Zadziwiające. Czyżby to był ten aspekt przystawania do ludzi? Stopniowe przesączanie się ludzkiego odoru, manier, języka… aż pewnego dnia ich zachowania stają się tak bliskie, że i śmieszą.

Ponad tę śmieszność Norsmen był obleśny. Choć przy bliższym poznaniu także i odrażająco monstrualny. Lori w duchu przyznał, że współczuje każdej niewiaście jaka skazana była na obcowanie z Norsmenem. Stanął, tak więc elf na wprost wejścia i przyglądał się olbrzymowi. Bo też parę chwil wcześniej elf postanowił wychynąć ze swego narożnika by skosztować coś z jadła jakie się ostało. Nie jadł od dawna, choć w tej chwili apetyt mu osłabł.

- Z pewnością gorzałka wam służy – odezwał się swym dziwnym głosem – Ale do picia możecie schować swe przyrodzenie.

To mówiąc wskazał na kutasa Norsmena który nic sobie nie robiąc dyndał z rozpiętych portek. Trudno powiedzieć czy Norsmen byłz niego tak dumny czy też zwyczajnie zapomniał schować po niedawnych oględzinach.

 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline