Morfik slyszal jeki i krzyki straznikow, ktorzy gineli powolnie i w straszliwych meczarniach. Chociaz czul sie z tym okropnie strzelal dalej. Chcial aby to wszystko juz sie skonczylo. Wrocilby na swoja farme i zyl w spokoju do konca swoich dni. Lecz niestety zanosilo sie na to, ze nie bedzie dane mu zyc w spokoju. Wreszcie zbiegli sie straznicy i inni ludzie aby ugasic plomien. Morfik uwazal aby nikt go nie zauwazyl wiec przestal strzelac.
***
Markus krzyczac wybiegl z reszta ludzi. Stanal na tylach. Znalazl sobie odpowiedni cel. Byl nim jeden ze straznikow stojacych przed nimi. Markus naciagnal cieciwe i strzala poleciala prosto w strone straznika. A dokladnie jego brzuch. |