Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2021, 02:45   #8
Dust Mephit
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację
I ujrzałem! Oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim...
Cholera, znów zapomniałem.
Brzytwą odciął sobie głowę i ramiona.
Duchy i koszmary wyszły patrzeć jak kona.

- Panie, weź pan. Co pan? Gdzie ta apokalipsa co ją obyecali?
- Vincent, nie rób sobie jaj. Obudź się! Twój dom się pali!
- Zostawcie mnie! Chcę umrzeć! nie ważne czy to sen czy jawa!

I nagle w głowie Van Gogha zakiełkowała obawa.

Nie będzie więcej kwiatów?
Ani nocy rozgwieżdżonych?
Żadnych łąk pełnych zapachu?
Czy podróży szalonych?

-Już dosyć! Ja nie chcę! - Vincenta ogarnęła trwoga.
Krzyczał jak opętany, zaczął żałować.
- Czy już za późno? Cały mój dom trawi pożoga...
- Zbudź się Vincencie, jeszcze będziesz malować.
- Czyj to głos? Taki anielski i spokojny - spytał zdziwiony.
- Twój?
- Mój?
- Twój.
- Jak?
- Jesteś szalony.

Van Gogh otworzył oczy, wziął wdech i wstał powoli
Uśmiechnął się też na myśl, że nic go dziś nie boli
Podszedł do szatalugi i...
Złamał ostatnią pieczęć!
Krzyknął demonicznym głosem:
- ODPALAM APOKALIPSĘ FRAJERZY!



Kadr z filmu tym razem. Może ktoś napisze do niego zupełnie inną historię.
 
Dust Mephit jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem