Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2021, 20:10   #155
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 53 - 2519.X.13; popołudnie

Miejsce: G.Środkowe; wewnętrzna twierdza; donżon
Czas: 2519.X.13 Bezahltag (5/8); popołudnie
Warunki: na zewnątrz jasno; umi.wiatr, zachmurzenie, b.zimno


Wszyscy



Skoro drzwi stanęły otworem to i niejako zniknął dylemat jak dostać się do tej pokaźnej wieży. Teraz można było po prostu wejść do środka.

- No proszę. - mruknęła śledcza nieco zaskoczonym tonem widząc jak Anthon używa mocy do otwarcia drzwi. Ten jednak zdawał sobie sprawę, że ledwo mu się udało. Osłabienie i ból spowodowany ranami, tradycyjne już osłabienie wyczucia Eteru przez noszony, metalowy pancerz i zakłócenia magicznych wiatrów jakie panowały w tym miejscu znacznie osłabiały jego możliwości pod tym względem. Za to z powodu ponadnaturalnego stężenia energii Dhar pewnie manipulowanie nią było znacznie łatwiejsze niż zazwyczaj.

Za drzwiami było niewielkie pomieszczenie. Właściwie to parter klatki schodowej. Schody po lewej prowadziły w dół a po prawej na górę. - To chyba tam co mnie trzymali. Ale nie jestem pewna. - powiedziała cicho elfka wskazując na zejście do piwnicy. Śledcza dała jej gestem głowy znak aby to sprawdziła i prawie bosonoga blondynka zeszła cicho po schodach na dół. Śledcza czekała na górze na wynik tych oględzin. Łuczniczka zeszła tylko na dół i rozejrzała się przez chwilę. Po czym wróciła na górę.

- Tak, chyba tak. Są pochodnie. Gdzie indziej ich nie ma i jest ciemno. - powiedziała zerkając na Karla. Bo w końcu z nim i Jensenem przemierzali po omacku te podziemne lochy.

- No to zostaje góra. - mruknął Olaf i spojrzał pytająco na szefową. Ta zgodziła się ruchem głowy i ruszli po schodach na górę. Minęli półpiętro i znaleźli się na krótkim korytarzu w jakim były dwie pary drzwi. Z czego najbliższe były otwarte na oścież i biła z nich aura światła. Efka ostrożnie zajrzała przez framugę.

- Są tutaj. - szepnęła cicho ale zaraz dało się potwierdzić jej słowa.

- A! Już jesteście! Widzę, że udało wam się sforsować drzwi. Bardzo sprytne. No ale magister metalu więc nie ma się co dziwić. - ze środka doszedł ich męski, donośny głos. Anthon rozpoznał go jako tego starego który chyba był jak nie szefem kultystów to kimś znacznym w ich hierarchii.

- Chyba nie mamy co tego przedłużać prawda? Skoro jesteście fanatykami bez krztyny elastyczności zostaje nam tylko was zabić. Po czym będziecie nam służyć i tak. Aha a co do ciebie Kurtze obiecuję ci zająć się tobą osobiście. Twój występek był bardzo irytujący. Naprawdę sądziłeś, że możesz nas zwodzić w naszej własnej twierdzy? Szkoda, że nie sprzątnąłeś tej fanatycznej suki tam na dziedzińcu. Albo ona ciebie. Byłoby lepiej dla was. No ale nic to. Zaraz dokończymy tą sprawę. - głos ze środka ociekał chłodnym szyderstwem. Ale aby się tam dostać czy chociaż zajrzeć trzeba było wychylić się albo wbiec do środka. Mimo to Anthon wyczuwał, że za ścianą jest jakieś skupienie Dhar. Albo czar albo rytuał, albo magiczny przedmiot czy coś co w podobny sposób mogło zakłócać przepływ Eteru.

- Nie zwracajcie na to uwagi. Chce nas zastraszyć i skłócić. Dziecinada. Ilu ich tam jest? - śledcza nie wyglądała na wyprowadzoną z równowagi słowami mężczyzny jaki do nich mówił. Na koniec zwróciła się z pytaniem do elki jakiej chociaż przez chwilę udało się zajrzeć do środka.

- Przed drzwiami są szkielety w hełmach i pancerzach. Mają wielkie miecze. Z pół tuzina. Pod ścianą są szkieletowi łucznicy. Mają wycelowane łuki w wejście. - wyszeptała Allif co jej się udało dojrzeć przez tą krótką chwilę. Obecność szkieletów animowanych mroczną magią mogła być źródłem zakłóceń Dhar jakie wyczuwał magister. Chociaż nie musiała być jedynym źródłem takich zakłóceń.

- A czarownik? - zapytała śledcza.

- Nie wiem. Może jest gdzieś dalej. Te szkielety stoją najbliżej drzwi to mi się pierwsze rzuciły w oczy. - łuczniczka pokręciła głową na znak, że przy tak krótkim rzucie oka nie bardzo miała okazję się rozglądać. Zwłaszcza jak wielkie miecze stały naprzeciwko drzwi a łucznicy mieli wycelowane w nie swoje łuki.

- Jak tam wbiegniemy to nas rozstrzelają. A z pół tuzina? To po jednym albo dwóch na każdego z nas. I jeszcze ci łucznicy. - Olaf zafrapował się gdy uzmysłowił sobie co czeka na nich za ścianą. A tym razem nie było wąskiej przestrzeni aby ograniczyć przewagę liczebną przeciwnika.

- Wystarczy zabić czarownika. Wtedy wszystko powinno się rozsypać. Cała jego armia. - Deacher też myślała na głos zdając sobie, że stosunek sił nie wygląda zbyt dobrze. I jak wiedział magister metalu rozumowała właściwie.

- Chyba jest w środku. Słychać go. Ale nie zdążyłam go zobaczyć. - powiedziała z pewną konsternacją elfka.

- Są tu jakieś inne wejścia do tego pomieszczenia? - śledcza znów zapytała elfki.

- Nie wiem. Nie byłam tu na wycieczkach. Ściągnęli mnie z góry na dół i trzymali w lochu. Nie znam tych pomieszczeń. - Allif wyjaśniła swoją niewiedzę na temat tego miejsca a czarnowłosa kobieta w kapeluszu skinęła głową zastanawiając się nad dalszymi posunięciami.

- Jak dla mnie prosta sprawa. Albo wpadamy tam i siekamy wszystko co się rusza albo wracamy do domu i wrócimy tu z większymi siłami. - Olaf wzruszył swoimi mocarnymi ramionami i powiedział jakie widzi rozwiązania.

- Mam bombę dymną. Może dać nam efekt zaskoczenia. Jak przy wejściu go nie ma to pewnie jest gdzieś w głębi. Wrzucę a jak się dym rozejdzie wbiegamy do środka, staramy się ominąć te szkielety z mieczami i dorwać nekromantę. Jak go usieczemy reszta powinna się rozsypać. - śledcza wyjęła z torby niewielki, gliniany pojemnik. Jednak wystawał z niego lont. Pytająco spojrzała na Karla i Anthona.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline