Miho przytaknęła skinieniem głowy, po czym trójka zeskoczyła na ziemię, Fritz w rękach Miho.
Na dole zauważyli przez okno wnętrze biblioteki. Paliło się w niej przygaszone światło. Wyglądała na ogromną, wypełniona masą książek na uginających się regałach. Między nimi, przy niewielkim stole, siedział wysoki, chudy mężczyzna z bladą cerą i białymi włosami. Będąc zaczytanym w książkę, nie zwrócił on uwagi na Connora i Miho.
Connor założył że musi to być wampir. Przykucnął i przyłożył palec do ust, pokazując Miho i Fritzowi aby zachowywali się jak najciszej. Następnie, rozglądając się na boki i wypatrując niebezpieczeństw, skierował się dalej w stronę zachodnich pokoi.
Para bez problemu przemknęła na placyk zabaw obok tylnego wejścia. Kierując się w stronę drzwi do posiadłości Connor zamarł w miejscu, gdy kątem oka dostrzegł, że coś poruszyło się w oczku wodnym, gdy obok niego przechodzili.
Pozostając w bezruchu, chłopak dał znać towarzyszom, aby ci również stanęli w miejscu. Zamierzał odczekać z dwadzieścia sekund, żeby coś przebywające w oczku się uspokoiło, a następnie bardzo powolnym krokiem dojść do drzwi.
Po chwili z oczka wyłoniła się twarz ogromnej żaby. Zwierzę przyglądało się przez chwile dwójce, nie wyszło jednak w całości z wody. Po pewnym czasie wróciło do swojego legowiska, pozwalając Connorowi dorwać się do drzwi na boczny korytarz.
- Co to było? - dziwiła się Miho, zamykając za nimi drzwi.
- Im szybciej nauczysz się nie kwestionować takich rzeczy, tym lepiej. - doradził Fritz. - lepiej się wsłuchaj. Dalej ktoś jest w holu. - ostrzegł pies. Faktycznie, co jakiś czas dało się dosłyszeć kroki w oddali.
Connor potrząsnął głową, dając Miho znak, aby dała sobie spokój z tą żabą. Sam schylił się i spróbował podpatrzyć przez dziurkę od klucza, kto jest w środku pomieszczenia.
Za najbliższymi drzwiami, Connor ujrzał duży pokój o kolorowych ścianach, po którym porozrzucane były przeróżne zabawki: lalki, skakanki, drewniane klocki. Towarzyszył im również sprzęt treningowy: hantle leżące przy ławce do ćwiczeń oraz stare komputery: zakurzone maszyny podpięte do monitorów CRT.
Wzrok Connora od razu skupił się na komputerach. Jeśli jeszcze działają, to na pewno byłby w stanie wyciągnąć z nich jakieś informacje. Nacisnął na klamkę i spróbował otworzyć drzwi.
Drzwi były zamknięte. Widząc, że Connor próbuje wejść do środka, Miho się odezwała. - Jest tam coś ważnego? Mogę spróbować otworzyć zamek, ale nie wiem ile mi to zajmie. - zaproponowała.
-Komputery. Z moją wiedzą informatyczną prawdopodobnie byłbym w stanie się coś z nich dowiedzieć. Spróbuj się tam dostać, ja będę patrzeć czy nikt nie idzie. - polecił koleżance.