Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2007, 00:10   #40
Angrod
 
Angrod's Avatar
 
Reputacja: 1 Angrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie cośAngrod ma w sobie coś
Deszcz pocisków oblewał stanowisko Chmury. Pozycja była chwilowo zjebana i nastał czas najwyższy się z niej wynosić. Był pewien, że idą po niego. Wyobrażał sobie przeprowadzany szturm. Nie było chwili do stracenia. Chłopak podczołgał się w stronę wyjętych z zawiasów drzwi. Musiał robić to na prawym boku żeby nie urazić rany, jeszcze przyda mu się krew.

Zastanawiał się jak da sobie rade Jonasz. Jakoś musi. Z naołowionym dupskiem zbytnio mu się nie przyda, to też trzeba coś z tym zrobić.

Wypadł na klatkę i szybko rozważył ucieczkę. Rozlatujące się schody były najkrótszą drogą ewakuacyjną. Stąd też spodziewał się Szkopów. Rozejrzał sie wokół, podczas gdy w głowie bezustannie kołatało mu podstawowe pytanie: Co robić? Gdyby tak zastawić pułapkę z granatami, na schodach, to mogłoby je rozwalić i pewnie paru Szwabów poszło by się... ale nie ma na to czasu. Jednak sam pomysł wysadzenia najprostszej drogi do niego nie byłby taki zły. Widział dla siebie całkiem niezłą pozycje obronną, a Niemcom gruz na łby.

Pospiesznie odbezpieczył jeden tłuczek i ulokował go mniej więcej w dwóch trzecich wysokości schodów. Już miał wyciągnąć rozcieracz, kiedy kucając, udem dotknął rany. Wolał się nie narażać. Przymocował do niego kawałek drutu, a następnie podbiegł do mocno zniszczonego pokoju bez drzwi. Schował się bezpiecznie za winklem i energicznie szarpnął drugi koniec drutu.

Skulił się na moment eksplozji i nie słuchając dobrze znanego dźwięku opadającego gruzu naszykował inny tłuczek, którym zamierzał poczęstować Niemców. W prawej ręce trzymał swojego dotąd niezawodnego browninga. Chmura zamknął oczy, podniósł głowę nieco w górę, szybko oddychając. Jedno jest pewne, ilu by w tej chwili na niego nie szło, na pewno nie przejdą. Z tą myślą ruszył na uprzednio upatrzoną pozycje strzelecką.
 

Ostatnio edytowane przez Angrod : 04-09-2007 o 00:22.
Angrod jest offline