Och. Nieleżenie w godzinach pracy to kwestia pewnej odpowiedzialności, mości Rzepo. Jeden może sobie leżeć na zielonych pastwiskach, drugi leży w ziemi i użyźnia glebę, a trzeci, cóż, chodzi. Bo przypadło mu zadanie strzeżenia krypty na ten przykład. Poza tym musisz wiedzieć jedno. Na dziesięć pogrzebów jeden to ten przedwczesny. A ja nie chcę, żeby padło na mnie. Zemrę wam, zemrę... Ale jeszcze nie teraz. Jeszcze troszeczkę musisz poczekać.
Zresztą tobie można zadać to samo pytanie: dlaczego chodzisz, a nie leżysz w ziemi, hę? [Wbił w nią swoje świdrujące, zmętniałe spojrzenie]