Hector szedł pierwszy, pierwszy podszedł do drzwi. Bez pukania nacisnął klamkę drzwi. Zamknięte. Zapukał, po chwili zapukał mocniej
Hector
Test wypatrywania
PT: otwarty
Wynik 19+4=13
John
Test wypatrywania
PT: otwarty
Wynik 9+10+6=25
Test wygrany
JD niezajęty dobijaniem się do drzwi pierwszy wypatrzył wiszący z boku sznurek z supłami (drzwi były w niewielkiej niszy). Sznurek znikał w ścianie przy drzwiach, załom pokonując na wygiętej w łuk metalowej rurce. Pociągnął. Ze środka rozległ się dzwonek, dość głośny.
Poczekali jeszcze chwilkę. Nic się nie wydarzyło.
Mieli do wyboru kilka opcji. Albo pomylili budynek, albo tamten typ ich okłamał. Albo szeryf King po prostu nie otwierał. Albo go nie było. Na ulicy nie było żywego ducha. Na głównej ulicy w zasięgu wzroku stały jeszcze cztery pojazdy, z czego najbliższy na pewno był na chodzie, bo miał napompowane opony. Poprzeczna ulica (budynek z flagą stał na rogu) była pusta, tył ewidentnego wraku wystające zza rogu pominiemy). Przy następnym skrzyżowaniu stała kolumna reklamowa, taka jaka często stoi przed przedwojennymi barami, stacjami benzynowymi i sklepami z wielkimi parkingami. Przez rosnące drzewa nie było widać, co to dokładnie jest.
Każdy kierunek był dobry, być może szeryfa w ogóle nie było w mieście oraz być może ten radiowóz stojący przed wejściem nie jest jedynym pojazdem szeryfa.