Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2021, 12:19   #37
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Powrót do miasta nie był zbyt męczący, gdyż wiatr wiał im w plecy, zagłuszając przy okazji tokowanie Laveny. Lotta nie spodziewała się, że pójdzie im w kopalni tak łatwo; jak również, że zarządca zgodzi się na warunki koboldów. Zgadzała się z obiekcjami matki Oarusa. Tutejsi nie lubili obcych, a obcych innych ras - jeszcze bardziej. Myślami wróciła do swojego-nieswojego miasta, ale szybko skupiła się na teraźniejszości. Niepokoiła się trochę o pozostałych w kopalni mężczyzn, ale ponieważ pozostała dwójka nie wyrażała chęci powrotu, to dała spokój na rzecz wygodnego noclegu. Odpoczynek w cieple w zimowych miesiącach był nie do pogardzenia. Gdy w gospodzie Lavena znów zaczęła mówić - tym razem do jakiegoś przygodnego mężczyzny zainteresowanego sprawami kopalni - i nie byłoby wiatru, który by ją zagłuszył, machnęła ręką i usiadła przy wolnym stole, do którego dosiadł się również Oberik.
- Partyjkę? Może powiedz, skąd pochodzisz? Może warto by wyruszyć do Targos, dowiedzieć się o co chodzi z tą duszą Chwinga?
- Czemu nie. Jeśli jutrzejszy dzień będzie owocny dla obu stron to trzeba będzie poszukać kolejnego zajęcia. Nawet jeśli to łapanie wiatru w polu. Ale nie mówmy hop - Oarus nie jest tu chyba zbyt popularny, decyzja o współpracy z koboldami na pewno nie spodoba się wielu. Nie zdziwię się, jak jutro obudzi nas wielka awantura.
W kości pogramy jak będę miała co przegrać - uśmiechnęła się krzywo. - A pochodzę stąd. Z doliny znaczy.

Po rozmowie i posiłku planowała uzupełnić zapasy, dokupić zagubiony oszczep i porządnie się wyspać przed ponowną wędrówką do kopalni.


 
Sayane jest offline