Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2021, 14:56   #130
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Rust parł przez Trapy z mordą tak ściśniętą, że aż zęby zaczynały zgrzytać. Dość miał już tego łajna do tego stopnia, że prawie podskakiwał, kiedy impuls iskrzył, by jednak wziąć obrót na zakręt i zostawić całe dziadostwo za sobą. Poza wszystkim - na co im teraz były te spacery? Źle było siedzieć w mysiej norze? W gonitwie myśli nie mógł już dociec, kto w końcu wyciągnął ich na przechadzkę, a widząc że morale nie dopisuje oszczędził sobie komentarzy.

- Tu chodźcie - warknął kompanom, złowiwszy coś obiecującego. Naciągnął maskę i zeskoczył z idącej w górę alejki na murek niżej, dał susa w dół i dopadł do na w pół rozładowanego wózka z tobołami, który stał pod uchylonymi drzwiami jakiegoś sklepo-magazynku.

- Remanent macie? - rzucił do kogoś, kto krzątał się gdzieś tam w środku.
- Napisane przecież - odpowiedział starszy głos i było faktycznie napisane. Dlatego Rust zapytał. Tak dla spokoju sumienia. - Zamykam na dziś, pojutr...

Facet zapraszał pojutrze, ale klientów miał niecierpliwych. Widząc, że w alejce cisza, a sklepikarz został sam na zakładzie, Rust wskoczył w półcień składziku i palnął sprzedawcę płazem miecza przez łeb. Raz, a dobrze. Ale żeby było jeszcze lepiej, poprawił i drugi. Siwy, baryłkowaty biznesmen zmiękł od razu, upuścił owiniętą w juty pakę i runął na deski.

- Remanent, widzicie? - wskazał kolegom na nieład w magazynku, gdy się zjawili. Sznurków, szmatek i płótna nie brakowało, więc ani Sotorius, ani właściciel składziku nie mieli prawa narzekać, że kneble i sznury będą mieli nieświeże. - Wchodźcie i będziemy mieli na chwilę spokój.

- Skocz po wózek - potwierdził Lupusowi. - Zgarnij, co potrzeba i działamy.

Rzuty: 3, 16, 23, 60, 35.
 
Panicz jest offline