Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2021, 16:17   #7
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Środek letniej noc, biblioteka wuja Flanaghana

Dotychczasowy lęk przeszedł w gryzący myśli niepokój, kiedy staranna inspekcja wykazała, że wszystkie zewnętrzne drzwi i okna pozostawały zabezpieczone. Krążąc po domostwie z dubeltówką pod pachą dla dodania sobie animuszu, zajrzałem w towarzystwie Jamesa w każdy bez mała zakątek posiadłości oprócz biblioteki wuja.

- Może ktoś próbował sforsować drzwi, narobił hałasu i uciekł? - rzuciłem w stronę ściskającego rewolwer przyjaciela - Słyszałem jakiś czas temu o zbiegłym z więzienia skazańcu, bodajże w Roslindale. To dom na uboczu, mógłby skusić takiego zbiega.

Mówiąc to wzdrygnąłem się z odrazy na myśl o zatwardziałym przestępcy dybiącym w mroku mocy na życie i majątek praworządnych obywateli, ale ciężar dubeltówki z miejsca dodał mi nadwyrężonej odwagi.

- Muszę to zaraz z rana zgłosić konstablowi - dodałem otwierając drzwi biblioteki i przekraczając ostrożnie jej próg. Skoro wszystkie wejścia były nienaruszone, a w innych pokojach nie natrafiliśmy na żaden ślad włamywacza, uznałem skontrolowanie tego pomieszczenia za nie tyle niezbędne, co mające mi przywrócić jako taki spokój wzburzonego ducha.

I mój spokój prysnął niczym stłuczona szybka kościelnego witraża, kiedy poczułem znienacka zapach, który nie miał prawa w tym miejscu zaistnieć.

Toż to smród padliny!

W pierwszej sekundzie oczami wyobraźni ujrzałem truchło uwięzionego w ścianie szopa albo oposa, gnijącego za warstwą boazerii i cegieł - kilka sekund później uświadomiłem sobie jednak, czym był faktycznie ten charakterystyczny odór.

Krocząc z duszą na ramieniu pomiędzy książkowymi regałami, dotarłem do biurka i przesunąłem palcami po jego blacie natrafiając ku swojej uldze na znajomy kształt pozostawionego tam portfela.

Drżącymi rękami przewiesiłem strzelbę przez ramię i zapaliłem ponownie naftową lampę zalewając wnętrze biblioteki migotliwą ciepłą poświatą.

- Co tu tak śmierdzi? - zapytał James marszcząc z niesmakiem nos.

- Tutaj… tutaj czuć trupem - wybąkałem w odpowiedzi nie potrafiąc samemu w nią uwierzyć - Ludzkim trupem… ale to niemożliwe!

Wiedziony odruchem sięgnąłem dłonią do kieszeni po noszoną tam zawsze perfumowaną chusteczkę, aby przykryć nią nos; po czym uświadomiłem sobie, że nie mam na sobie eleganckiej kamizelki, tylko piżamę i szlafmycę.

- To woń zaawansowanego rozkładu! - krzyknąłem z nutą zrozumiałej konsternacji i trwogi - Nic z tego nie rozumiem!
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!

Ostatnio edytowane przez Ketharian : 23-11-2021 o 17:17. Powód: Większy akcent położony na lęk ;-)
Ketharian jest offline