Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-11-2021, 18:52   #8
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
1920 rok, letnia noc, gabinet posiadłości Ryana Flanaghana

Trupem? A skąd by wziął się tutaj trup? I to w zaawansowanym rozkładzie? Musimy myśleć racjonalnie.

Nic tutaj nie trzyma się kupy, ale wszystko zapewne da się wyjaśnić naukowo. Trzeba tylko pomyśleć co się tutaj wydarzyło, przeanalizować fakty. W końcu wszystko zawsze można wyjaśnić faktami. Był hałas, to trzeba potwierdzić, słyszały to dwie osoby. Niemożliwe, aby to było przesłyszenie, wyimaginowany dźwięk, albo sen. Wszystkie okna i drzwi są zaryglowane od wewnątrz, więc musimy wykluczyć włamanie.

Może rzeczywiście ktoś tylko walił w drzwi, albo po ścianie, ale nie udało mu się wedrzeć?

Myśląc o tym, że jesteśmy już bezpieczni, zabezpieczyłem Colta i odruchowo chciałem go schować do kabury pod płaszczem, ale nie trafiłem na nią, więc trzymam go dalej w dłoni. Kabura była schowana pod czysta bielizną, a dokładniej pod dwoma jej kompletami. Swoją droga nigdy nie planowałem zostawać dwie noce pod rząd u Ryana, ale zawsze warto być zabezpieczonym.

Niestety smród padliny w gabinecie nie daje mi spokoju, jak go wytłumaczyć? Może Ryan się myli, może to nie zapach trupa, a jakiegoś zwierzęcia? Utknęło między regałem i ścianą i gniło powoli, a teraz zaczęły wylatywać z niego gazy? Albo jakiemuś gryzoniowi udało się przegryźć podłogę lub ścianę, w której znajdował się grzyb lub pleśń?

Trzeba znaleźć więcej danych, aby to wytłumaczyć. Trzeba przeszukać ten pokój, niestety nie ma drugiej lampy, więc bez niej sam nic nie zrobię. Podchodzę, więc do okna oddalając się od źródła światła. Staje od strony wschodniej patrząc na znajdujące się tam krzaki po domostwie, które kiedyś tam było oraz na cmentarz znajdujący się dalej.

A może ktoś nam robi głupi żart i teraz patrzy jak się zachowamy?

Rozglądam się, więc po okolicy szukając jakiegoś znaku, że ktoś się tam znajduje.

- Jest może ktoś komu stanąłeś ostatnio na odcisku? - rzuciłem hasłem w stronę Ryana.
 
Elenorsar jest offline