Oczy Tristana prawie wyszły z orbit, gdy usłyszał nazwisko. Milczał przez dobrą chwilę staranie układając szokujące informacje, jakie właśnie usłyszał.
„Bratanica biskupa... Rodrigo... Jego własności? Zaraz moment... Bratanica? W jakiej księdze to było... Nie ważne teraz... Rodrigo... zatem jest jeszcze nadzieja na odnalezienie Medalionu. A co więcej... „
Wzrok Tristana spoczął na kawałku płótna jaki jeszcze przed chwilą przynosił mu ulgę. Usta ścisnęły się w wąską kreskę, lecz gdy przemówił głos był łagodny i kojący. - Pani widzę i słyszę, iż ta niewola na tej wyspie jest ci wstrętna jak i to, iż mienić się musisz czyjaś własnością. Jestem do twych usług pani. Zechciej mi wyjawić w szczególe, co też trzyma cię przy owym Biskupie a spróbuje znaleźć sposób by cię od niego uwolnić.
Klnąc w myślach na swą niemoc Tristan nawet nie próbował zasiąść obok Minionett, jedyne, co mógł zrobić to położyć swe dłonie na jej i delikatnie uścisnąć by dodać otuchy.
„Medalion, medalionem, ale niechaj mnie piekło pochłonie, jeżeli zostawię Anioła na pastwę diabła w sutannie. „
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron
Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho
Ostatnio edytowane przez Bortasz : 04-09-2007 o 10:56.
|