Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2007, 11:44   #98
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
-No chodźcie pieski, zobaczymy czy starczy wam siły żeby pokonać wilka. Już się posikaliście ze strachu?

To wlasnie te slowa sprawily, ze otworzyla oczy. Nie do konca wiedziala gdzie sie teraz znajduje nie liczac tego, ze napewno byl to las. Wspomnienia wracaly do niej powoli budzac tymsamym ow strach jaki nia zawladnal gdy ujzala smoka. SMOKA. Zamknela ponownie oczy. To bylo niemozliwe... Nie mogla go zobaczyc... Miala omamy ... Tak.. zdecydowanie miala omamy wywolane oslabieniem.
Podniesiona na duchu tymi wywodami uniosla sie i oparla o pien drzewa. Zbrojnych bylo czterech. Harab, bo to najwyrazniej on ja uratowal choc nie pamietala jak to sie stalo, byl widocznie ranny. Usmiechnela sie. Wilk wlasnie wtedy gdy jest ranny staje sie najniebezpieczniejszym przeciwnikiem. Ujela w dlon rapier i stanela chwiejnie obok mezczyzny.

- I wilczycy moj drogi wybawco.

Powiedziec mu o smoku? Nie... To w koncu byly tylko zwidy... Uzna mnie za szalona... Odrzucila szybko te mysli parujac pierwszy cios opryszka.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline