Zbyt wiele emocji naraz zalały serce Tristana by był wstanie coś wykrztusić. Gniew smutek żal... troska czułości chęci niesienia pomocy. Ból zniknął w pełni z jego umysłu pozostawiając jedynie zimną determinację i upór. Przesiadłszy się obok Minionett i przytulił ja do siebie delikatnym ruchem... Cichym głosem, w którym brzmiała troska wyszeptał jej do ucha... - Pani już ci nic nie grozi. Pókim żyw ten... drani nie tknie cię i nie wyrządzi ci żadnej krzywdy. Pókim żyw i w piersi starczy mi tchu będę cię bronił.
Przytulił ją mocniej do siebie i delikatnie obrócił swą twarz w jej stronę. Jego wargi potarły jej policzek i po chwili znów podjęły pieścić jej uszy czułym szeptem. - Zabiorę cię z tej wyspy. Zabiorę cię od niego. Przysięgam na honor.
W głosie brzmiała pewności. W oczach patrzących na nią czułości i troska otulały jej twarz. Dłonie twarde od odcisków po szpadzie teraz były delikatne i łagodne... Dające oparcie i poczucie bezpieczeństwa... delikatnie gładziły skórę jej pleców gładszą od jedwabiu.
__________________ Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.— Cyceron
Mędrzec jest mędrcem tylko dlatego, że kocha. Zaś głupiec jest głupcem, bo wydaje mu się, że miłość zrozumiał.— Paulo Coelho |