Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2007, 12:45   #87
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://dumaeg.googlepages.com/ZielonyLas.mp3[/MEDIA]
"Kowadło" przypominało każdą krasnoludzką gospodę. Cisza zapadła, gdy wkroczyli do izby, ale szybko zapełnił ją szum rozmów. Przesiadujący w karczmie krasnoludy szybko odwracały wzrok od wchodzących elfów, ludzie nie zwrócili na nich większej uwagi. Z trudnością udało wam się zdobyć stolik właśnie zwalniany przez dość hałaśliwą grupę ludzkiej szlachty.

Po prawej stronie za trzema zsuniętymi stołami siedziała liczna hałaśliwa grupa krasnoludów. Po wyglądzie można było się domyślić się, iż należeli do jakiejś kompanii wojowników. Po licznych bandażach wnosić można, iż pozostali w mieście na rekonwalescencje. Środek sali przy różnego rodzaju okrągłych stolikach zajmowali ludzie. Po lewej stronie stały w tej chwili trzy duże wolne stoły tamta cześć sali była sprzątana po mającej tu widocznie niedawno miejsce bójce. Przy jednym z tych stołów w dużej odległości od siebie siedział dziwnie ubrany łysy olbrzym z sumiastymi wąsami obok niego o ścianę oparty był miecz dwuręczny, zaś przy drugim końcu krasnolud z fioletowym czubem postawionym na sztorc. Na pierwszy rzut oka można było w nim rozpoznać znanych w imperium zabójców trolli.

Przechodząca służąca zebrała wasze zamówienia, lecz zanim zdążyła wrócić z zamówieniem gdy do stolika dokuśtykał krasnolud w sile wieku.
- Czego? – nie siląc się na kurtuazję zapytał.
- Nie przyjmujemy elfów, nie obsługujemy ich, lepiej idźcie stąd zanim moi goście się zdenerwują, świątynią też nie jesteśmy. Dam wam dobrą radę – zwrócił się w kierunku Wolfganga.
- Niedaleko stąd mieszkają nowicjuszki Shally tam idźcie.

Wtedy to zza stołów podniosło się trzech krasnoludów i powoli podeszli do was zaciskając ogromne pięści.
- Czego tu długousi, tu porządna gospoda takich jak wy tu się nie wpuszcza. Won mi stąd w podskokach jak zajączki bo do rzyci nakopiem, w podskokach kicajcie – poczym roześmieli się z własnego dowcipu. – Co nie słyszycie, mamy wam przeczyścić uszy albo skrócić takie długie mają może do nich nie dociera co się do nich mówi.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 05-02-2008 o 12:53.
Cedryk jest offline