24-11-2021, 19:40
|
#37 |
| ... I ja wtedy do niej:
"Żegnaj, Natasho, córko Ivana. Linie Lotnicze Vormir Airlines życzą płynnego lądowania". Wybaczcie. To tylko wspominki – dawno minione dzieje, które nawiedzają umysł starego strażnika. To były inne czasy, inna sytuacja, której zbieżność z rzeczywistymi osobami i zdarzeniami jest przypadkowa.
Codziennie rosną przed nami przepaście, do których boimy się podejść. Strach, jaki wtedy odczuwamy, w rzeczywistości jest raczej tęsknotą. Tęsknotą za tym, żeby rzucić się w dół.
"Jak zatem skoczyć w przepaść, nie robiąc sobie krzywdy?" – zapytacie. Według mnie odpowiedź jest szalenie prosta: wystarczy, że skupisz się na osiągnięciu tego celu – podejdź i skacz! [sardoniczny śmiech]
Ludzie z reguły za dużo się martwią. Mają zbyt wiele trosk, by móc cieszyć się życiem. Lecz postawa ta obca była Rzepie. Zawsze kroczyła pośród nas z dumnie wypiętą bulwą. Zawsze naprzód, nigdy w tył.
Utrata "człowieka z żelaza" także jest dla nas bolesnym ciosem. Ta wspaniała trumna znajdzie godne miejsce w mojej krypcie. W zamian za cenę złomową tego reaktora (plus VAT rzecz jasna).
Niech to przykre doświadczenia uświadomią nam, że jesteśmy jeno marnymi cieniami i pyłem. Przeto nieważne, czy jesteś jarzyną, miliarderem, czy strzelasz laserem z oka. Wieczność dosięże i ciebie. Ament. |
| |