- Wypijmy za tych, których już nie ma. Niestety najlepsi odchodzą przed czasem. Niebo w ziemi niech im będzie, a tak to ten wczoraj nie wyszło to dziś hop siup na drugą nóżkę Jarvis.- wygłosił swoje Wszywka wylewając trochę na ziemie trochę z flaszeczki w hołdzie zmarłym po czym pociągnął swoje.
- Pali jak dzika po żołędziach.- wystękał.