Otto podszedł do Lilawandera i powiedział mu szeptem
-Spokojnie przyjacielu, wiem, że to hołota i chamy ale mają przewagę a my jesteśmy zmęczeni. Odejdźmy stąd i chodźmy w jakieś porządniejsze miejsce.- po czym odwrócił się do rozbawionych krasnoludów.
-Panowie! Nie sądzicie, że takie zachowanie uwłacza wojownikowi, a tym bardziej, że należycie do tak szlachetnej rasy. Zawsze słyszałem, kierujecie się honorem, że nawet wobec znienawidzonego przeciwnika i nigdy nie musiałem w to wątpić. A co tu słyszę? Wyzwiska i groźby skierowane do ciężko rannego. Nawet jeśli to elf nie powinniście tak postępować, bo choć jego rasa nie wykazała się w obronie tego grodu to udowodniła, że są przeciw chaosowi walcząc wspólnie z nami w innych regionach. Jeśli chcecie to odejdziemy, nie chcemy z wami zwady. Chodźcie przyjaciele znajdziemy przyjaźniejsze miejsce.- ostatnim zdanie skierował do nadal czekających kompanów.
Ostatnio edytowane przez John5 : 04-09-2007 o 16:15.
|