W momencie kiedy wspominano o magicznych wieżach, druid postanowił zrobić sobie krótki odpoczynek. Zzrzucił kupę zebranych klamotów obok poprzednich i milcząco dołączył do rozmowy. Sugestywnie spojrzał na hobgobilina by kontynuował. Wyraźnie niezrozumiany, sam zagadnął o kontynuację
- Co to za wieże? Jak wyglądają w środku? -
- Kamienne, czarne, magiczne na pewno - wzruszył ramionami hobgoblin - W środku jest tylko długi tunel. Wchodzisz w jednej, wychodzisz w drugiej. Idealne do szybkich akcji militarnych-
- Ktoś je otwierał? Ta co wchodziliście była tam na stałe, czy też znikła? Tunel miał jakieś ozdoby, znaki? - towarzysze którzy znali druida mogli bez problemu wyczuć że Hans wypytywał bardziej napastliwie niż zazwyczaj
- Coś tam było, jakieś koślawe znaczki. I nie wiem, nie dostawaliśmy instrukcji działania - prychnął Mahzran.
- Nie wiesz czy wieża do której wcześniej wszedłeś tam była? - krasnolud założył rękę na rękę
- Nie wiem, czy znikła, bo mnie tam nie było. Wcześniej jej nie było, jakoś ją stworzyli, przywołali, cholera wie co