Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2007, 19:27   #101
Khel
 
Reputacja: 1 Khel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodze
Szymon

Szymon wybiegł z domu zaraz za Gawinem, widział jak ten zabił jednego ze strażników celnym strzałem w krtań. Następnie Gawin ruszył w stronę, w którą odjechali Midnight i Harab. Szymon udał się po konia, którego zostawił niedaleko domu. Szybko dotarł do zwierzęcia i wszedł na jego grzbiet. Popędził konia ile sił, ale zwierze było już zmęczone. Chwile trwało, zanim dotarł do koni pozostawionych przy lesie. Zsiadł ze swojego konia i ruszył w stronę, z której dało się słyszeć odgłosy walki. Biegnąc przez las robił ogromne zamieszanie, ale nie było to dziwne biorąc pod uwagę jego masę. Był już blisko, dobył topora i jeszcze przyspieszył. "Mam nadzieję, że nie jest za późno." Nie widział, Midnight, ogarnęła go wściekłość. "Te szmaty zabiły ją." Dobiegł do pierwszego ze strażników z podniesioną siekierą. Topór opadł z ogromną siłą na ramię wojaka, odcinając je. Tak nierozważny atak musiał skończyć się źle. Co prawda trafiony strażnik padł na ziemię z krzykiem, ale jego kompan ciął Szymona. Ostrze rozcięło koszule i pozostawiło paskudną ranę na klatce piersiowej. Tylko wzrost uratował życie Szymonowi, gdyby był nieco niższy jego, ostrze trafiłoby w gardło. Szarża odwróciła jednak uwagę wszystkich strażników, dając innym niezłe pole do popisu. Szymon nawet nie krzyknął był zbyt wściekły, cofnął się jedynie do tył i wtedy zobaczył Mid. Stała schowana pomiędzy drzewem, a Harabem. Wyglądała na całą, ale teraz nie było czasu tego sprawdzać.
 
__________________
"Gonna die in hell,
gonna pay for all his sins"
Khel jest offline