Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2007, 21:01   #74
Discordia
 
Discordia's Avatar
 
Reputacja: 1 Discordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodze
Imbriel zauważyła leżącego człowieka. Jej uśmiech się poszerzył. Oblizała wargi i powoli ruszyła w jego stronę. Idąc wyciągała sztylet. Podeszła do leżącego i spojrzała na mężczyznę z mieszaniną okrucieństwa i fascynacji na twarzy. Trzymając sztylet za ostrze, stanęła nad nim w rozkroku i kucnęła. Straszliwie powoli rozsunęła mu koszulę pod szyją, podrzuciła sztylet lekko, tak, że znalazł się rękojeścią w dłoni. Iskierki na dnie jej źrenic fiknęły koziołka i w tym samym momencie wbiła leżącemu mężczyźnie ostrze sztyletu prosto w podstawę gardła. Na chwilę czas się dla Imbriel zatrzymał. Po kilku sekundach elfka wyszarpnęła ostrze, podniosła się i odrzuciła głowę do tyłu. Zaczęła się śmiać.
Ciągle się śmiejąc odwróciła się na pięcie i zaczęła biec w stronę karczmy.
"Dość już tego" upominała samą siebie."Robisz się nieostrożna. A roztargnienie to śmierć!" W połowie drogi zwolniła, śmiech umilkł ale na wargach błąkał się jeszcze jego cień. Schowała sztylet do pochwy przy pasie i otarła pot z czoła batystową chusteczką z rękawa. Chowając ją z powrotem wchodziła już do stajni.
- Boriasz, mój maleńki- zamruczała cicho w drzwiach. Odpowiedziało jej głośne rżenie z ciemności.- Chodź, czeka nas praca.
Pogładziłą delikatnie szyję gniadosza i opuściła strzemiona. Jej wzrok zawadził o pusty worek i skrzynię z owsem.
- Nie możemy jednak pozwolić ci głodować.- Uśmiechnęła się półgębkiem i napełniła worek. Zważyła go w rękach, odsypała trochę i przytroczyła do siodła.
Wyprowadziła konia ze stajni i wspięła się na siodło. Zajechawszy przed front karczmy powiodła wzrokiem po reszcie drużyny.
- Avaganis na pewno czeka na nas w lesie przy trakcie. Z dodatkowym koniem.- Boriasz zatańczył pirueta słysząc huk pożaru.- Cicho, maleńki.- Powiedziała szeptem klepiąc ogiera po szyi.- Kto piechotą a kto na ze mną na siodło?
 
__________________
Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.

P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di.
Discordia jest offline