WÄ…tek: Tacy jak ty 2
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2007, 21:58   #788
Chrapek
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Bo zupa była za słona...

Różne widziałem klątwy moi mili: klątwy bitewne - w których całe armie schodziły z tego padołu łez i rozpaczy w straszliwych męczarniach, czy też klątwy mikre i ulotne, używane przez magów o słabej woli do posiądnięcia niewiasty która wpadła im w oko. Jednak nigdy jeszcze nie spotkałem się z czymś takim. Oczywiście, dużo było teoretyzacji, ale nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego na własne oczy. Poza tym - zastanawiało mnie, dlaczego użyto tak "słabej" klątwy. Jeśli ktoś chciał nas powstrzymać mógłby nas po prostu zabić. W dodatku czar objął tylko mnie i Avalanche'a... Coś tutaj całkowicie nie pasowało.

Co ciekawsze, nie mógł być to czar demona, bo blokada przeciw demonom działała tutaj bez zarzutu, uniemożliwiając teleportację Astarotha. Chyba ze "nasz" demon blefował, i w ten sposób odwdzięczył mi się za naruszenie jego "przyjaciela". Nie mogłem tego wykluczyć, ale póki nie znajdę na to dowodów, nie zamierzałem z nikim dzielić się takim przemyśleniem.

Niestety, nie przewidziałem, że klątwa rzucona na Avalanche'a zmiękczy nie tylko jego rękę, ale także i mózg. Rycerz rzucił się na Galleana, który mógł być źródłem cennej informacji. Zamiast go jednak przynajmniej dobić, pozwolił sobie na niekompetencję. W rezultacie paladyn... Uciekł. Zanim jednak się wyteleportował zaszła w nim ciekawa przemiana; zdecydowanie, Paladyni nie myją się zbyt często, ale to już była istna przesada. Wszystko wskazywało na to, że teoria Avalanche'a o przejęciu przez demonów kontroli nad jego konfratrami była jak najbardziej prawdziwa.
- Pięknie - syknąłem zbliżając się do rycerza - Teraz będziemy mieli hybrydy i
klątwę na karku, a za kilka chwil także drużynę paladynów na ogonie...

Korytarz którym dalej poszliśmy zakończył się dwoma mniejszymi odnogami zakończonymi drzwiami. wampiry zaczęły sprawdzać drzwi, gdy nagle jedna z klamek zaczęła się ruszać w górę i w dół.
- Do tyłu! - szepnąłem - I siedzieć cicho!
Przedryfowałem przed drzwi.
- Resurgere irrare malleus - przygotowałem w myślach zaklęcie, w razie gdyby osoba za drzwiami nie była zbyt przyjacielsko do nas nastawiona.
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.

Ostatnio edytowane przez Chrapek : 04-09-2007 o 22:11.
Chrapek jest offline