Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2021, 21:43   #142
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Wioska Wypas, wieczór 20 shnyk-ranu

Wiatr wiejący od góry i bagien zdawał się nieść głosy potępieńców, czasem żałośnie odpowiedziała im krowa, lub gniewnie byk. Nocnemu koncertowi towarzyszyły jeszcze nawoływania i gwizdy pełniących straż nocną poganiaczy.

Przed spalona Świątynią

Milcarr uważnie przyglądnął się miejscu wskazanemu przez elfa. Nadawało się idealnie do wspinaczki na górę, po drodze były okienne wnęki ułatwiające zadanie, ale patrząc na oczerniony od błota i nieco porośnięty mchem mur stwierdził z pewnością, że nikt owego czynu tu dawno nie próbował. Ślady wskazane przez Allena w istocie ginęły pośród najbliższych zabudowań.

Powrócili do woniącej spalenizną świątyni, czuli nieswój niepokój. Coś co tu mieszkało, było poruszone i zdezorientowane, silne, władcze, groźne w gniewie, roszczeniowe. Półork zaczął wnikliwie badać raz jeszcze wrota.
- Co czynisz?
- Zwodu szukam, pułapki.

Elf uśmiechnął się i przyłączył do poszukiwań. Uśmiechnął się po raz pierwszy, a może udawał, albo to był grymas pobłażliwości, dość, że obaj włamywacze spisali się na medal nic podejrzanego nie znaleźli. To wzbudziło jeszcze większy obawy Milcarra. Kazał odsunąć się towarzyszowi, sam pokornie uklęknął przed wrotami, lub może wersetami. Serce miał wypełnione Surellionem i na siłę upychał tam Katana, ale głowę całą imperatorowi oddał. Przytknął pięść do czoła i wyraził pokorę w słowach.

Trwał tak chwil kilka, aż się nawet elf znudził i zaniepokojony podszedł do niego i nic. Podniósł się wtedy Milcarr z kolan, a wrota ozwały się metalicznym dźwiękiem zamka, pod naporem otwarły się bezgłośnie, chętnie ukazując wnętrze skapane w nieśmiałych smugach ledwie przechodzących przez trzy okiennice. Pomieszczenie wyglądało na kancelarię i miejsce pracy poborcy katańskiego. Duży stół, na nim jakieś papiery, aparatura mechaniczna, kałamarz, w cieniach półki i kufry. Przyległe do ściany schody do pomieszczenia wyżej. Włamywacze stojąc w progu popatrzyli na siebie nie kryjąc ekscytacji.

Milcarr i Allen mają przed sobą otwartą wieżę khtana, czy do niej wejdą? Czego będą szukać i gdzie?
Od razu odpowiadam, że infrawizja działa tylko przy absolutnych ciemnościach, nie magicznych. W wieży panuje głęboki półmrok. Żeby więcej zbadać trzeba wejść.
Oczywiście została jeszcze niezbadana krypta.



Biesiadna stodoła Graba

Bijący się w wypiętą pierś Bhurrek trwożył wespół poganiaczy i ordyńca, ale to ten ostatni był samotnie otoczony przez wrogów. Dwóch cowboyów zachodziło go od tyłu, czterech innych stanęło za plecami Gnolla, aprobując jego przywództwo, co w prymitywnym umyśle natychmiast wywołało podniecenie, to z kolei, że stercze Węszymordy dumnie się wypięło, wskazując na nieszczęsnego osamotnionego półorka.

Znów szurnęła ława, bo gwałtownie powstał chudy i wyżylony adiutant złotego watażki. Sotto oderwany od posiłku ledwo utrzymał misę z golonką, podaną z ostrym chrzanem Hasabi i podpłomykiem.

- Dość! - zakrzyknął wojownik - Gnoll tryumfuje, pokazał siłę. Zbierać się parchy!

Nieoczekiwanie zapomniana przez wszystkich Java będąca chwilę temu jeszcze okiem cyklonu, dorwała swój akordeon i zagrała w ostre i skoczne nuty. Tak zagrała ku sercu, tak do ruchu, że Bhurrek nie wytrzymał, niesiony nutami przystąpił do obalania.

Siebie pewny,
Zwycięski,
Dosiadł Konia Wiatru,
Do pełni szczęścia,
Żeby była klaczą.


Pojawiły się już głosy pojednawcze, ale uznałem, że Java sprawi psikusa, bo jest zła jak osa na złocistych i zagra zachęcająco, a przecież tryumfujący barbarzyńca nie oprze się pokusie udowodnienia swej siły. Toteż rzuciłem Bhurka na groźnego jednak ordyńca z nożem, na pocieszenie masz asystę kilku poganiaczy. Wybacz Keth jakoś tak czułem, że Bhurrek ma ochotę.
W najbliższym poście daj k100 na atak. Weź pod uwagę też deklaracje umiejętności.

 
Nanatar jest offline