Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2021, 09:30   #184
shewa92
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Plany mają to do siebie, że lubią nie wytrzymywać konfrontacji z rzeczywistością i nie inaczej było w tym wypadku. Z założenia cicha i dysretna akcja uwolnienia jeńców szybko przerowdziła się w chaotyczną jatkę, z której ledwie uszli z życiem. Mikel nawet nie do końca wiedział jak zwyciężyli, bo pod koniec starcia, jedna z ran pozbawiła go przytomności.

Nie pamiętał jak długo był nieorzytomny, ale chyba dość krótko. Po otwarciu oczu, przywitała go zmartwiona twarzy siostry, ale nie zdążył nawet zebrać od niej bury za stan do jakiego się do prowadził bo od razu poszła zając się innymi rannymi. Wojownikowi było to zdecydowanie na rękę. Był już zły na siebie, że nie spisał się w walce, a ochrzan od Laury tylko pogorszyłby jego samopoczucie.

Dochodząc do siebie, niespiesznie rozglądał się po pobojowisku i przysłuchiwał toczonym rozmowom. Grzecznie skinął głową Millenie i z niemały podziwem obserwował jej strzelecki popis. Być może znalazłoby się dla niej miesce w drużynie. Chłopak nie miał nic przeciwko, ale było to coś, co zdecydowanie powinni przedyskutować, zanim cokolwiek odpowiedzą półelfce. W chwili, kiedy o tym pomyślał, Rufus przyjął Łowczynię do drużyny. MIkel pokręcił z niedowierzaniem głową i odszedł w stronę przesłuchiwanego hobgoblina.

 
shewa92 jest offline