„*Zastanawiający był ten mały kurdupel. Szalony czy do końca zdeprawowany?? Zresztą, kogo by się tu spodziewać. Reszta wyglądała równie zaskakująco. Przynajmniej mamy jakąś ochronę…*” Uśmiechnął się zawieszając na szyję symbol wagi. - Jeśli o mnie chodzi to prowadź kapłanie.
Na kpiny niziołka w żaden sposób już nie zareagował, po kolejnej dawce, którą rzucił w stronę krasnali, uznał, że tak to już po prostu z nim jest. Zachwycił się wręcz nad możliwością przestudiowania reakcji i zachowań takiego złowrogiego niziołka, pozostali przedstawiali podobną kolekcję ciemnych charakterków. *„Trzeba będzie uważać na każdym kroku”* - pomyślał. |