- Enkh, posłuchaj... - zaczęła Aiko, nie do końca wiedząc, co powiedzieć - Wierzę w Panią Sato. I w Awatar Korrę. Musisz pamiętać, że to jej rodzina. Wiem, że Zaheer może uchodzić za... kłopotliwego - zakończyła niezgrabnie - ale wydaje mi się być póki co kompletnie nieszkodliwy i po naszej stronie. Znam teorie, w które wierzysz, ale jestem pewna, że nikt w tym sterowcu nie życzy nam źle. Jeśli nie czujesz się na siłach fizycznych, psychicznych lub moralnych, możesz w każdej chwili odejść i pójść swoją drogą - wyjaśniła coś, co uznała za oczywiste, ale czego Enkh mogła nie dotrzec - Niemniej jednak wolałabym mieć Cię przy sobie, jako swoją przyjaciółkę - uśmiechnęła się lekko, patrząc Tkaczce Wiatru w oczy - Myślę, że mamy szansę zmienić świat na lepsze, jeśli tylko wszyscy będziemy pracować razem. Nie uwierzę Enkh, że nie chcesz być częścią czegoś wielkiego i pięknego. I rozumiem, że przy swoich poglądach na rzeczywistość, możesz mieć swoje obiekcje. Nie proszę Cię, być zaufała pani Sato, Zaheerowi ani nikomu innemu. Ale, proszę, zaufaj choć mi. Dobrze? |