Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2007, 02:19   #95
Astaroth
 
Reputacja: 1 Astaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znany
Abdel przypatrywał się, jak ludzie prowadzeni przez Steliosa wpadają przez wyrwę w murze z okrzykiem na ustach. Za krótką chwilę ujrzał Adama, pędzącego z mieczem w ręku w strone jednego z pięciu strażników. Abdel chciał użyć wybuchającej strzały, ale szybko sojusznicy i wrogowie zmieszali się w jeden tłum walczących i pomysł stał się zbyt ryzykowny. Opuścił łuk i przypatrywał się całemu zajściu z oddali.

***

Adam z trudem tłumił w sobie niecierpliowść, czekając aż pierwsza grupa zrealizuje założenia taktyczne. Toteż z entuzjazmem i uczuciem ulgi przyjął odgłos wybuchu i widok rozrywanej kraty. Nie zastanawiając się długo, dobył miecza i wpadł za mury zaraz za Steliosem i z okrzykiem na ustach. Wybrał cel i popędził w jego stronę, szykując się do zadania ciosu. Strażnikowi najwyraźniej udzieliło się oszołomienie jego towarzyszy i dopiero w ostatniej chwili zareagował na atak Adama. Jakkolwiek sparował cios mieczem, był on na tyle spóźniony, że stracił równowagę, o mały włos nie wypuszczając oręża z dłoni. Adam nie czekał aż strażnik dojdzie do siebie i kontynuował natarcie nie dając przeciwnikowi chwili wytchnienia. Ten robił co mógł, jednak nie był w stanie wyrwać się z głebokiej defensywy i w końcu ugiął sie pod naporem zajadłych ataków. Jedno z cięć rozpruło mu brzuch, wydostając trzewia na zewnątrz. Adam dobił leżącego na chodniku strażnika, aby zaoszczędzić mu cierpień i otarł pot z czoła. Wytarł miecz o szaty pokonanego wroga i rozejrzał się, czy przypadkiem w pobliżu niema jego brata.
 
Astaroth jest offline