Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2007, 10:48   #99
3killas
 
Reputacja: 1 3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany3killas nie jest za bardzo znany
Kiedy minęli próg gospody poczuł bazylię, piekącą się dziczyznę i zapach gulaszu. Obsługa sprzątała jakiś kąt zbierając roztrzaskane krzesła i przynosząc nowe – Zabawne, że tuż po wielkiej wojnie, mieszkańcy zamiast cieszyć się chwilą spokoju , zaczynają tłuc się między sobą…- powiedział cicho do towarzyszy. W karczmie było ciasno, o tej porze zazwyczaj ludzie schodzili się do karczm, burdeli i kasyn, innych atrakcji nie było. A siedzieć w domu nie lubił nikt, szczególnie teraz wszyscy szukali towarzystwa i zapomnienia.

Nie zwracał uwagi na innych gości, na ich zachowanie. Usiadł z pomocą Wolfganga przy stole i po chwili składał już zamówienie zmęczonym głosem. Wtedy pojawił się karczmarz i to co powiedział zadziwiło go. Nie sądził, że uprzedzenia rasowe będą tak wyraźne w dużym mieście i to w dodatku tuż po oblężeniu. Nie zdążył nawet otworzyć ust, gdy pojawiło się trzech karzełków, ledwo sięgających mu do pasa, którzy zaczęli obrzucać ich dosyć prymitywnymi obelgami. Długousi? Kurduplu, powiedz mi coś, czego jeszcze nie słyszałem… - pomyślał.

Nie brał udziału w kłótni, choć widać było, że coraz bardziej się irytował. Kiedy krasnoludy litościwie pozwoliły mu wyjść przed gospodę, a jego nowym kompanom skakać jak zajączki, krople potu pojawiły się na jego czole. Czuł się dobrze, rany bolały, ale to przecież oczywiste.

Chloe wzięła go pod ramię i chciała wyprowadzić z karczmy, ale postawił jej się. O własnych siłach, z trudem, bardzo powoli wysunął się przed towarzyszy.

- Jest mi wstyd. Wstyd za wasze zachowanie. Nazywacie się bohaterami? Gówno prawda. Bohaterowie nie wyżywają się na słabszych od siebie, mniej licznych i rannych. – mówił coraz głośniej. Ty – pokazał na jednego z nich z opaską na oku – pół miasta niosłem Cię na plecach kiedy leżałeś w umazany w swojej krwi, w czasie oblężenia. Czemu wtedy nie powiedziałeś „Zostaw mnie długouchy, wolę się wykrwawić, niż być ratowany przez Ciebie?”. Jego głos był coraz bardziej zdenerwowany. – A Ty? Ciebie też niosłem. I Tobie uratowałem nogę – pokazała na kolejnego – sprowadzając medyka, inaczej już byś jej nie miał. A oni – pokazał na swoich nowych znajomych – to prawdziwi bohaterowie, którzy bezinteresownie pospieszyli na pomoc nieznajomym w opałach. Więc zamknij się do cholery i przestań udawać takiego twardziela!
 
3killas jest offline