- Odstąpcie oboje ! Rzućcie broń i czyńcie co Ingwar mówi. – Głos Tupika był ciężki, ostry, władczy. Nie wiedział czy wystarczy, wiedział że potrafi czasami zasiać posłuch, choć w tej sytuacji , w tej chwili…
Przywarł plecami do drzewa u wylotu jaskini, czujnie rozglądał się na boki, w ostatniej chwili zauważył brak Gudrun. Nie mógł tego zlekceważyć po prostu nie mógł. Nie po tym co zaczął wyczyniać Semen. Jeśli i ją opętał demon mogła już czaić się za każdym cieniem by zabić niziołka. Oj mogła.
Była dobrym strzelcem, to pamiętał więc skulił się przy drzewie zasłaniając tarczą i czujnie rozglądał się na boki, także na konary drzew. W tych ciemnościach zapewne widział lepiej niż ona, szósty zmysł pracował na pełnych obrotach wyczulony na nadchodzące zagrożenie.
To w jaskini było przynajmniej widoczne i pewne. To które mogło czaić się gdzieś w gęstwinie lasu mogło być znacznie groźniejsze. Wolał nie odchodzić za daleko, u wylotu jaskini zawsze mógł dołączyć do reszty , choć czy chciał? Reszta rzucała się właśnie sobie do gardeł , w zasadzie to na razie już tylko rycerz i Semen, nie wiadomym było jeszcze jak to się wszystko skończy.