Nagle sytuacja wyklarowała się Semenowi czysto jak źródlana woda. Jebany diabeł przywołany podczas oblężenia, sięgał swymi łapskami nawet tu. Miał nadzieję, że Montmort w piekle zażywa katuszy, za to co na nich sprowadził.
Ale wracając do tu i teraz, stary kozak wiedział, że nie mogą zostawić nikogo żywego z poza ich grona. każdy inny jest zagrożeniem. Choćby nie wiem jak się zarzekał i był wdzięczny i tak ich wyda najbliższemu inkwizytorowi.
Tak więc nie w krwawym widzie, ale z głową świeżą jak rzadko Semen ruszył na Carla.