Wątek: Tacy jak ty 2
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2007, 12:41   #790
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Wampiry przeszukały dwa pomieszczenia w korytarzu po lewej.
- Sam sprzęt laboratoryjny, ani śladu Wiatru Lodu – oznajmiły.
Każdy z was nieufnie śledził ich poczynania kątem oka, i faktycznie, wampiry zdają się mówić prawdę.

Vriess;
Na widok poruszającej się klamki nakazujesz wszystkim cofnąć się i przejmujesz szlachetnie inicjatywę pierwszego obrońcy.
- Resurgere irrare malleus – szykujesz czar.
Err...? No i...? ^^’ Coś magiczna energia niezbyt się ciebie słucha. Czarowanie w postaci ducha średnio ci jeszcze wychodzi, niestety.

Avalanche;
Hm, patrzcie tylko! Nekromanta, lewitująca błękitna kuleczka, staje w pierwszej linii obrony!
- Nie ma co się czaić. - rzekłeś szeptem do reszty towarzyszy - Ty za drzwiami, pokaż się!!

Wszyscy;[poza Thomasem]
Otwierają się pierwsze drzwi po prawej i wychodzi... Thomas. Zauważywszy podejrzaną, poruszającą się samoistnie klamkę, bierze sobie do serca słowa Avalancha, nie zaś Vriessa.
Wraz z Genghim przeprowadza atak na drzwi, niestety niezbyt udany. Wysadza więc zamek w drzwiach miksturą z fiolki. Wchodzi do pomieszczenia. Czekacie na korytarzu.
- Aleś ty piękny! – usłyszeliście z wewnątrz, poza jakimś słabym wybuchem i trzaskiem szkła.
Thomas wycofuje się z powrotem na korytarz i rzuca magiczną barierę, utrzymując ją w drzwiach.
- To co z nią robimy?- spytał reszty, drapiąc się po głowie.
Z jaką „nią”? – zastanawiacie się przez ułamek sekundy.

Wszyscy [łącznie z Thomasem]
PIERDUT!!!! – o magiczną barierę anioła łomotnął ciśnięty w ogromną siłą stół laboratoryjny, po czym z hukiem runął na podłogę.
Po tym ataku robi się znów cicho. Słyszycie z pomieszczenia ciche, rytmiczne chrupanie, jakby ktoś deptał po potłuczonym szkle.

Thomas, Vriess; stojąc/lewitując naprzeciw drzwi, macie najlepszy widok na całą sprawę. Przez moment widzicie chimerę, która cisnąwszy stołem, przygląda się efektom.
http://fc01.deviantart.com/fs12/i/20...y_sinslave.jpg

Następnie zaś odchodzi w cześć sali, w jakiej nie wiedziecie jej już ze swojego położenia.

Wszyscy; po chwili z ciszy mroku dobiegają was stłumione tupnięcia. Coś idzie w waszym kierunku, prawym korytarzem.
- Oj...! – usłyszeliście jęknięcie Ziga i zerkacie w jego stronę.
Wszystkie 3 wampiry, stojąc na środku skrzyżowania 3 korytarzy, patrzą w głąb głównego tunelu, [nie tam skąd przyszliście, a tam, gdzie was jeszcze nie było]
Zauważacie tam stertę gruzu, zza której wystaje głowa, gapiąca się na was.

http://sinslave.deviantart.com/art/U...color-52159116

Przez moment macie nadzieję, że owa głowa nie ma reszty ciała, ale zauważacie ruch – łapsko, [identyczne kształtem jak u chimery która cisnęła stołem-Thomas,Vriess], opiera się na stercie gruzu i pazurami skrobie starą belkę.

- Widzieliśmy już coś takiego! – powiadomił was Sejron. – Uważajcie, one się regenerują!
- A im więcej ran im zadacie, tym szybsze i groźniejsze się stają! – dopełnił Ranovald.
- Tu jest prosta nawierzchnia – Zig zerknął na podłogę i swoich braci. – Na bruku było gorzej, miały się czegoś zaczepić...
- Tak... – mruknął Sejron i skierował do was – Najlepiej wpierw odciąć im stopy i dłonie! Kiedy stanął się mniej mobilne, możemy je dobić.
- Umierają w pełni tylko utopione – zauważył zmartwiony Zig.
- Tak, ale zanim się zregenerują... – nie dokończył, gdyż chimera zza gruzu zdecydowała się wyjść z kryjówki i ruszyć w waszą stronę. – Zajmiemy się tą! – zdecydowały wampiry.

Z prawego korytarza wyszła zaś, niezbyt spiesznie, druga chimera.
http://fc01.deviantart.com/fs12/i/20...y_sinslave.jpg

Zerknęła wpierw na Thomasa, potem na Charlotte, na Astarotha. Vriessa-ducha zignorowała, ale łypie na jego nieruchome ciało.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline