- Jest w tym jakiś haczyk, nie interesuje mnie, jaki ale za to, że jest dorzucicie ekstra po sto karli na łepka i obejdzie się bez pytań. – powiedział Wulryk do kapłana, biorąc do ręki medalion. - Również idę dołem, bo może będzie trzeba sobie drogę wypalić – na ustach maga zagościł uśmiech. - Racz tylko wskazać miejsce gdzie mógłbym się przebrać, Pip przygotuj moje odzienie podróżne - mag spojrzał na swojego sługę, który szybko przygotował je.
Po chwilowej zwłoce, którą spowodowała konieczność zmiany odzienia mag podążył za kapłanem.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |