Komenda Główna Night City, 6 listopada 2021, 18:44
Szeroko zakrojone łowy na Kordiana Bleinerta nie przyniosły jak dotąd żadnego rezultatu. Setki przemęczonych funkcjonariuszy ściągały na swoje posterunki w całej metropolii, żeby zjeść coś, wykąpać i przespać kilka godzin przed powrotem w olbrzymi labirynt Night City. Klątwa mundurowych, pomyślał Voronin wchodząc do windy podziemnego parkingu i spoglądając na słaniających się na nogach funkcjonariuszy prewencji. Większość detektywów nie aktywnie musiała wspierać prowadzonych przez prewencję poszukiwań „Wampira z NC”, biorąc w zamian na swoje barki większą ilość dochodzeń.
Wysłany elektronicznie wniosek o nakaz udostępnienia serwerów SSI został podpisany przez sędziego stanowego czterdzieści minut po wpłynięciu na komunikator komendanta de Soto. Pumba mógł nie lubić surowego i pozbawionego poczucia humoru szefa wydziału, ale nie mógł mu odmówić profesjonalizmu. Dyżurni sieciarze NETSEC-u już byli w drodze do siedziby Security Specialists Inc, aby wykonać kopię odtworzonej zawartości ich dysków twardych.
- Uwiń się młody, bo noc nie potrwa wiecznie - rzucił Stones aktywując centralny zamek wstawionej na parking Arrinery - Zdaj sprzęt i wracaj do nas. Jak nie będzie cię za dwadzieścia minut, odejdziemy bez ciebie. To był ciężki dzień.
MacMillan podciągnął ciężki pas, skinął głową w stronę Richarda i poszedł szybkim krokiem w stronę windy.
- Co myślisz o tej sprawie? - zapytał Pumbę znad zapalonego papierosa Stones - Dla mnie cała ta akcja wyglądała jak przygotowanie do większego skoku, taki test przed właściwą robotą. Wypróbowali swój software i procedury skoku, a teraz czekają na okazję do głównego skoku.
- Może i tak - mruknął Voronin z lekką nutą powątpiewania w głosie - Ale zastanawia mnie to zabójstwo ochroniarza. Sprawia wrażenie zupełnie bezsensownego, o ile spogląda się na nie z perspektywy napadu dla kasy. Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej o Stevenie.
- Widziałeś jego akta - wzruszył ramionami Richie - Nasze dane pokrywają się z tymi z teczki w SSI. Nie był nigdy karany. Każde użycie broni zawsze uzasadnione. Sumienny i zdyscyplinowany facet. Miał pecha jak chuj i tyle.