Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2021, 20:44   #303
traveller
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Królik przebiegł przez środek placu na planecie EGO, spojrzał na nietypowe towarzystwo i wskoczył do dziury. Był bowiem spóźniony.

Minutę przed dzwonem kończącym fazę dnia EGO zwany niegdyś Andrzejem, zwany Sapkiem, zwanym Mistrzem, AS-em, Skrybą, Pisarzem, Kałamarzem, Dusigroszem, Niezrównanym Kochankiem, spojrzał na swój złoty, kieszonkowy zegarek na łańcuszku. Następnie wstał z eunuchowego siedzenia (który to eunuch notabene miał na sobie skórę z najprawdziwszej zerrikańskiej zebry). Następnie uderzył cicho nożem o kieliszek.


-Proszę Zgromadzonych o chwilę uwagi… Po pierwsze mam tylko minutę, ale zdążę powiedzieć wszystko to co chciałem. Czas w tym miejscu nie działa bowiem zwyczajnie. Tak, zamierzam się przy tym przechwalać i popisywać bo po prostu mogę. EGO pisarza równe jest tylko mierze jego talentu .

Lub rozmiarom powierzchni małej planety.

Czekał na brawa, ale te nie nadeszły, więc kontynuował lekko zawiedziony. Miał lekkie poczucie deja vu. Zamrugał zaskoczony, czy rzeczywiście to już się wydarzyło? Czy może dopiero się wydarzy? Coś jednak było trochę inne, po chwili konsternacji chrząknął i podszedł do Adriana Toomsa, zwanego Vulturem czyli “sępem”.

-To nie ja, to Tony Stark!

-Ależ mój drogi Tony już nie żyje. Chciałem Cię tylko zaprosić na herbatkę!

Przez chwile zmarszczył brwi, wystawił na wierzch swoje ostre kły i wydawał się drapieżnikiem o wiele większym niż mały “sęp”.


-Szczerze mówiąc podziękuję. Od kiedy klasa wyższa taka jak Stark, zmusiła mnie do pracy na trzy i trzy czwarte etatu…

-Ciii... Siadaj, siadaj proszę!

EGO posadził go siłą na krzesło, które pojawiło się nie wiadomo kiedy, nie wiadomo skąd. Podobnie jak mały stoliczek z filiżankami i imbrykiem na szklanej tacy.

-Nie żebyś miał wybór. Ze mną się nie napijesz?

-W po… W porządku. Chociaż czuję się trochę nieswojo jak tak nade mną stoisz.

Żywa planeta, której awatarem był EGO-Andrzej nalała mu złocisty płyn z zabytkowego imbryczka z wymalowanym “białym wilkiem” na ściankach.

-Zostałeś wytypowany… Co prawda miałem nadzieję na kogoś innego, ale jak mówiła moja koleżanka po fachu… “Nic dwa razy się nie zdarzy” A może jednak kiedyś…? Ahh koniec z przyjemnościami. Wracamy do obowiązków.

Andrzej szybko poderżnął gardło ciężko pracującemu ojcu rodziny, jednym sprawnym ruchem przy użyciu nożyka do masła. Na jego szyi powstała jedynie cienka czerwona linia. Pisarz spuścił wzrok, a po policzku spłynęła mu pojedyncza łza (którą wcześniej wylał sobie na oko za pomocą małej szklanej probówki), która spadła cicho na podłogę. Rzeczona minuta o której mówił na początku dobiegała końca.

-Au.. Boli.

Vulture złapał się za gardło, tak jak mały chłopczyk, którego skaleczył zamek od kurtki. Czyżby niezawodny pisarz chybił? Czyżby na ideale była skaza? Pisarz zrobił się fioletowy z gniewu. Co za upokorzenie. To na pewno zemsta Utatu, pomyślał.

-Żyje? Niemożliwe! Dawałem znak!

Mistrz zaczął gorączkowo machać rękoma przed siebie jakby łapał muchy. Doprawdy mógł wyglądać na szalonego.

-POWTARZAM, dawałem znak!

Nagle coś zaszeleściło w krzakach i jeden z wiernych eunuchów, którzy się tam schowali dość mało dyskretnie wyciągnął indiańską rurkę i strzelił zatrutą zerrikańską strzałką w kark Adriana Toomsa. Ten jęknął przeciągle i spadł z krzesła wyzionąwszy ducha. Vulture był mafiozą, który nie posiadał żadnych kamieni nieskończoności.

-Theno... Jak to wszystko się skończy to może moglibyśmy... Theno?

Niestety nikt mu nie odpowiedział. Grupa poszła spać na kolejną noc.

Dotychczasowe oddane głosy:
Vulture - 5 głosów - Lockjaw, Wszywka, Thena, Strażnik Krypty, Thanos
Wszywka - 1 głos - Jessica Jones
Strażnik krypty - 1 głos - Vulture

Do linczu potrzeba było: 4 głosy
Głosy nieważne: Loki, Doctor Strange
Dochodzi do linczu



FAZA NOCY NR 4


Faza Nocy nr 4 potrwa 24h, do godz. 22.00 dn. 07.12.2021


*fun fact w poprzednim wcieleniu Lord Melkor, grał Edwina, który właśnie “zza krzaka” zabił Magdę Gessler w dzień na znak Andrzeja.
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day
traveller jest offline