Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2021, 15:44   #49
sieneq
 
sieneq's Avatar
 
Reputacja: 1 sieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputacjęsieneq ma wspaniałą reputację
- Stokrotne dzięki! - Temujin wyciągną rękę po zwój ofiarowany przez Berenikę, rozwinął i zainteresowaniem przebiegł wzrokiem po zapisanych formułach.
- Rzeczywiście, to może się przydać. Nie wiadomo, co może nas spotkać pod ziemią.
Wzdrygnął się mimowolnie, gdy przed oczyma, nieproszona, stanęła wizja osuwającego się sklepienia tunelu, odcinającego mu drogę wyjścia z podziemi. ~ "Już raz przez to przechodziłeś." - Niepokojąca myśl kołatała się gdzieś z tyłu głowy. Zdusił ją, starając się myśleć raczej o tym, co też ciekawego może się kryć w tunelach pod wzgórzem.
- A co do księgi – poklepał dłonią plecak – to chyba przepisywanie zostawię na spokojniejszy czas.

***

Temujin szedł o dwa kroki przed Bereniką. Czar ochronny, rzucony przez zaklinaczkę, dodał mu pewności siebie. Rozglądał się nieustannie, przenosząc co chwilę wzrok z pleców postępujących przed nim Dresdena i Ganorska na strop i ściany korytarza, po których trzepotały plamy cieni i świateł rzucanych przez płomienie skwierczących pochodni. Końcem kija delikatnie postukiwał w podłoże przed sobą, drugą rękę wsunął do wnętrza torby. Starał się być przygotowany na ewentualny atak – potencjalny przeciwnik, który zdecydowałby się zaatakować, zostałby potraktowany strumieniem kwasu – najpierw wywołanym zaklęciem, a następnie pochodzącym z jednej z kulistych flasz spoczywających na dnie torby.

Jednak cienie okazywały się być tylko cieniami, a nie zjawami-zabójcami, korytarz nie odkrywał żadnych tajemnic i droga powoli zaczynała gnoma nużyć. Do czasu... Nagle idący przed nim kompani zatrzymali się nagle, a gdzieś z przodu, na granicy zasięgu widzenia przemknął kolejny cień, ale tym razem jakby inny. Dresden zaczął mówić, a Temujin... nic z tego nie rozumiał.
~ "Jaki Alfred, u demona?!"
 

Ostatnio edytowane przez sieneq : 08-12-2021 o 06:10.
sieneq jest offline