Morra wysłuchała słów Animura, nawet nie kryła swojej dezaprobaty jego pomysłu, choć z początku świadczył to grymas. Zanim jednak mogła skomentować że dziad bierze dwóch monsuli którzy w innym świecie mu towarzyszyli. A ona jako jedyna najbardziej powiązana z tutejszą komuną ma brać tropiciela i grajka szukając chłopaka w innym miejscu co wydawało jej się straszne podejrzane. Odsunięcie odmieńca mogłaby zrozumieć ale Ją i Haruka już nie umiała pojąć. No poza dopowiedzeniem sobie, że tamta trójka coś ukrywa i jednak dowiedzieli się w wspólnym transie więcej niż chcieli się podzielić z resztą.
Zanim jednak przemyślała jak to rozegrać zazdrość kobieca ją wyciągnęła ją z tego problematycznego miejsca. Wrona zazdrosna o Haruka była by gotowa oponować przed starym strycharzem. Ach naiwna wiara w mężczyznę miłością zwana. Jednak dziewczynie było to na rękę.
- Cóż widzę, że większość nie chce się rozdzielać, niemniej nie jestem tu by oponować przeciwko starszyźnie zwłaszcza takiej co dowództwa ciężar trzyma w dłoniach. - Powiedziała lekko kpiącą. Patrząc na Haruka z zainteresowaniem co by rozeźlić Wronę do tego stopnia by podniosła jeszcze większy protest. - Karzesz mi zabrać Haruka i Arona to to zrobię może nawet nasze ścieżki przed końcem polowania się zejdą znowu.