Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-12-2021, 13:54   #68
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację

Rad był Aaron, kiedy Haruk przemówił i ostatecznie kierunek marszruty wyznaczył, jako że do akcji wszystkich to na powrót przywołało. Trzeba było też oddać, że od kiedy rzeczony mąż shyivon założył, większa sprawczość zeń emanowała. Rab słyszał przecie historie o czasach, kiedy Haruk był, przynajmniej w elbena oczach, człowiekiem dość pospolitej natury.
Już kiedy szli przed siebie, spojrzał Aaron z ukosa na stracharza. Ten wyglądał na więcej niż pochmurnego, ale trudno było się temu dziwić, toteż i sam rab postanowił starca obecności unikać. Nie uszło jednak jego uwadze, że gdy na chwilę marsz przerwali, tedy Animur do shyty podszedł i ze złowrogim grymasem na twarzy coś wyszeptał.
Pierwsza część wyprawy nie przysporzyła kłopotów zbyt wiele. Zrobiło się dość widno, a i sążnisty opad wyraźnie zelżał. Drewniane kładki pozwalały na dogodną przeprawę, lecz nie miało to trwać przesadnie długo. Zwierzęta coraz nowy trop łowiły, a efekt ich poszukiwań miał objawić się dopiero tam, gdzie wodniste błocko rozlewało się wzdłuż i szeroko. Nagle ogary dwa drzewa obskoczyły i z zawziętością orały ich korę swoimi pazurami.
Pod jednym z pni stanęła już Morra oraz drugi Molsuli, który to chyżo rozpoczął wędrówkę ku górze. Wyglądało na to, że dwójka sobie poradzi, a dodatkowa para rąk raczej przeszkodą by dla nich była, niż pożytkiem. Aaron za Harukiem więc podążył, spodziewał się również, że tak samo uczyni wronia kobieta. Sam nie był co prawda biegły w wysokości pokonywaniu, lecz lekką miał on fizjonomię, co we wspinaczce pomóc mogło.
 
Caleb jest offline