- Cholera jasna! To ten stwór z wałów rozwala wioskę! - warknął Allen do Milcarra. Zobaczywszy jednak, że kompan szykuje się do pakowania książek do worka mruknął - Weż wszystko o co może mieć informacje na temat tego bajzlu. A ja - mówiąc to zaczął iść do korytarza do głębi budynka - wejdę na wieżę i spróbuję się spojrzeć z góry na to co się tam odwala!. - gdy już był u progu wyjścia mruknął ni to do siebie ni to w powietrze - Teraz Inkwizycja na pewno już nie odpuści...