Adriell
Dojeżdżając do zakrętu widział kątem oka, jak Rafał zmaga się z diablicą, podniósł się właśnie z chodnika i zbierał się do ataku.
W dalszym ciągu nie mogąc zajrzeć za grupę podejrzanie gęsto rosnących drzew i snując przypuszczenia, iż są one efektem jednej z Pieśni, zdecydował się wesprzeć Rafała. Błyskawicznie skierował swą wolę ku nowemu przeciwnikowi starając się uprzedzić jego atak. Kolejna błyskawica spadła z nieba porażając zawieszoną w powietrzu służkę Szatana i strącając ją ogłuszoną i dymiącą na ziemię.
Rafał miał ułatwione zadanie, przeciwnik nie stawiał już żadnego oporu. Jego miecz mógł zrobić z nim wszystko.
- Tylko co zrobi? – zastanawiał się Adriell.
Gdy już uwolnił esencję skręcił w lewo w uliczkę, przyglądając się, co znajduje się za drzewami, skąd przed chwilą dobiegły go drgania Symfonii. |