Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2021, 12:14   #14
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Cementon? I jakie to było zobowiązanie? Że domena do nazwy “Betonmiarka” było zaklepane? - kpił Dean podczas, gdy metalowe warstwy zaczęły zanikać. Wyglądało na to, że cywiom nic się nie stało. - I jak ktoś coś miał to chyba twoi rodzice we wmówieniu ci, że z jakiegoś powodu jesteś lepszy od innych?

Wtedy mniej więcej rozległ się wrzask Eddiego, więc do niego podszedł. Dean strzepywał z siebie resztki betonu słuchając wywodu policjanta. Nie miał nic do policji jako takiej chociaż jako szczeniak jeszcze przed mutacją odwalał różne numery- z wymykaniem się w nocy z domu i wdrapywaniem w wysokie miejsca na czele. Cóż fakt, że mama wykonywała równie niewdzięczną pracę jako pielęgniarka wszczepiła mu pewną solidarność dla mundurowych. Facet też nie brzmiał jakby chciał im utrudnić życie. Może też ich popaprana grupka miała szczęście i policjant nie był z tych co wierzył w ich delikwencką reputację (solidarność zawodów odpowiedzialnych i marnie opłacanych za rozwiązywanie cudzych problemów?) lub co lepsze… nie kojarzył ich konkretnej drużyny.

Mephisto masował kark (przy okazji znalazł kolejny kawałek betonu za kołnierzem) słuchając Eda i M'olibdena. Jeśli gliniarz po ich gadkach zaraz się nie załamie to będzie cud. Chłopak przy tym starał się nie patrzeć na plakietkę z nazwiskiem funkcjonariusza Johnsona, skoro już dwukrotnie wypowiedziano nazwisko funkcjonariusza. Z własnego doświadczenia wiedział jakie to jest wkurzające. Uznał, że najprościej będzie się z tego wykaraskać kartą “Ludzie pracujący muszą sobie pomagać”. Zaczął od ogarnięcia Eddiego, który się znowu nakręcił. Z jednych z saszetek przy pasie wyciągnął baton od Joan:
- Cobalt zjedz, musisz sobie wyrównać. Się nakręcasz na głodnego.

Doceniam troskę funkcjonariuszu Johnson. Zachęcające to wielce, ale cóż kiedyś trzeba przejść z teorii do praktyki. Można latami czytać podręczniki, a to się będzie miało nijak do opieki nad żywym pacjentem czy stanięciem pod ostrzałem.
My w zasadzie nie mieliśmy tutaj być, ale się trafiło po drodzę, wszyscy staneli w obliczu niebezpieczeństwa przez jakiś wrzód społeczeństwa, więc ciężko było nie zareagować zanim zrobiłoby się paskudniej. Ja się pewnie nie znam, bo nie byłem w akademii policyjnej, ale dajmy na to będą mniejsze straty i mniej papierologi jeśli dajmy na to w trakcie napadu któryś z klientów zdzieli butelką po głowie napastnika grożącego wszystkim z pistoletu. Szwy na łbie jednego delikwenta, a protokół o postrzale lub śmierci- to chyba spora różnica. Trzeba sobie pomagać, żeby to społeczeństwo jakoś funkcjonowało.

Skoro nasza obecność przeszkadza w opanowaniu sytuacji, to się oddalimy, oficerze Johnson. Ostatnie na czym nam zależy to dokładać policji kłopotów.


Dean nie chce wkurzać policji

 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 15-12-2021 o 12:33.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem