Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2021, 15:32   #228
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


We wiosce Amazonek pogrzebali poległych, w tym nieszczęsnego Pierre z oddziału Bertranda. Wspólna bitwa zbliżyła do siebie Amazonki i żołnierzy z ekspedycji, nie byli już przecież sobie obcy skoro przelewali krew w walce ze wspólnym wrogiem. Dlatego następnego dnia po powrocie, kiedy czekali na powrót grupy Cartsena i Vivian, zaproponował Maanenie i Majo by zjedli razem kolację, biorąc na tę okazję jedną z ostatnich butelek bretońskiego wina, która mu jeszcze została. Chwaląc ich waleczność i spryt, który pozwolił na sukces ekspedycji w walce z tak egzotycznym przeciwnikiem, zapytał się też czy naprawdę nie mają we wiosce żadnych mężczyzn i starszych osób, co było przecież niezwykłe. Pamiętał co przekazała mu Vivian, niestety bariera językowa utrudniała zdobywanie informacji.

Przywitał się też ciepło z siostrą, która oczywiście rzuciła mu się w ramiona. Był ciekaw jak jej mijał czas we wiosce i czy dowiedziała się czegoś przydatnego. Wspomniał, że udało im się zdobyć kilka jaj pteranodonów, które mogłyby okazać się cennym łupem, więc lepiej o tym za bardzo nie rozpowiadać.

************************************************** *******


Kiedy powrócili do głównych sił ekspedycji, spędził sporo czasu odpoczywając w swoim namiocie, tym bardziej, że pogoda była paskudna i nie było co dużo wychodzić na zewnątrz. A bitwa i podróż przez dżunglę faktycznie go wyczerpała.

Na naradzie u Rivery pojawił się już w miarę wypoczęty i w swoim lepszym stroju, z ozdobnym rapierem u jednego boku i z toporem wodza Norsemenów przy drugim.

Z zainteresowaniem wysłuchał relacji Cartstena z wyprawy, pogratulował mu, a następnie opowiedział o przebiegu swojej misji, w szczególności o bitwie z latającymi jaszczurami.

- Części udało się odlecieć, ale dziesiątki ubiliśmy i to przy niewielkich własnych stratach. Siły tych potworów straciły według mnie sporą przewagę - podsumował.
- Zaiste, Amazonki okazały się godnymi sprzymierzeńcami, bez ich znajomości terenu byłoby bardzo ciężko. No i w walce też można było na nie liczyć. Ale z tego co słyszę, z tą piramidą nie będzie tak łatwo i trudno będzie o przewagę zaskoczenia. Musimy to dobrze zaplanować.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 18-12-2021 o 15:38.
Lord Melkor jest offline